Ala, Alex, Anastazja, Antoś A., Antoś N. , Antoś P., Gromek, Hania, Jeremi, Julka Ch., Julka D., Julka P., Kacper, Karol, Kornelia,
Kuba S., Kuba W., Lena, Marcel, Nel, Nikola, Pola, Przemek, Szymon oraz Tadzio.
Jest Nas 25: 11 dziewczynek i 14 chłopców.
21 dzieci to dobrzy znajomi z ubiegłego roku. Od września mamy trzy nowe koleżanki oraz jednego kolegę.
Prawie wszyscy mamy po 4 lata - 23 osoby, a 2 dzieci jest od nas rok starsza.
Uff, wreszcie nie jesteśmy już maluchami, choć niektórzy uważają inaczej .
Teraz, jako średniaki (lub starszaki) mamy nową salę, a do tego znajduje się ona na piętrze. Zawsze trochę zazdrościliśmy starszym kolegom, że mogą chodzić po schodach, teraz i My możemy.
Nasza sala podoba się wszystkim - mamy inne zabawki, nowe kąciki zainteresowań, z czego bardzo chętnie korzystamy.
Przed nami nowe, nieco trudniejsze wyzwania, wymagające większego wysiłku oraz samodzielności.
Będziemy zdobywać nowe wiadomości i umiejętności, ale przede wszystkim mamy zamiar dobrze czuć się we własnym gronie.
A więc, zaczynamy.
Powodzenia dla wszystkich!
Podczas zajęć zorganizowanych prowadzonych w grupie wykorzystywane są różne rodzaje aktywności dzieci,
przy dominacji jednej z nich.
Rozkład zajęć odbywa się według planu:
Dzień tygodnia
Dominująca aktywność
Poniedziałek
zajęcia z zakresu mowy i myślenia
Wtorek
zajęcia plastyczne, plastyczno-techniczne
Środa
zajęcia matematyczne
Czwartek
zajęcia rytmiczno-muzyczne
Piątek
zajęcia ruchowe
Programy realizowane w grupie:
1. "Wokół przedszkola. Program wychowania przedszkolnego oparty na warstwicowej koncepcji wychowania
Stefana Kunowskiego", autor: M. Kwaśniewska, J. Lendzion, W. Żaba-Żabińska
2. "Multisensoryczna nauka języka angielskiego w przedszkolu" .
3. "Kocham dobrego Boga" - program nauki religii.
WESOŁYCH WAKACJI!
DZIĘKUJEMY
Rodzicom z Trójki Grupowej za ogromne zaangażowanie ♥
♥Rodzicom Antka A. za podarowanie papieru ksero, przyniesione owoce i warzywa,
znicze, wypranie dywanu z naszej sali, przygotowanie poczęstunku dla Babć
i Dziadków, wypożyczenie lornetki do przedstawienia, przesłanie rakiety podczas
pracy zdalnej,
Mamie również za pomoc w czasie trwania warsztatów "Pluszowy Miś" ♥Mamie Alexa za przyniesione znicze, przygotowanie poczęstunku dla Babć
i Dziadków ♥ Rodzicom Anastazji za pasjonujące warsztaty edukacyjne przybliżające tryb
życia pszczół, korzyści płynące z ich hodowli, pracę pszczelarza oraz upominki:
samodzielnie wykonane świece woskowe i miód ♥Rodzicom Julki Ch. za: przyniesione owoce i warzywa, znicze, przygotowanie
poczęstunku dla Babć i Dziadków ♥Rodzicom Poli za przyniesione owoce i warzywa, znicze, pyszne świąteczne
pierniczki dla grupy, ciastka dla dzieci na bal karnawałowy, przygotowanie poczęstunku dla Babć i Dziadków ♥Rodzicom Julki D. za przyniesione znicze, przygotowanie poczęstunku dla Babć i Dziadków, aktywne przesyłanie prac plastycznych podczas pracy zdalnej ♥Rodzicom Marcela za przyniesione owoce i warzywa, znicze, przygotowanie
poczęstunku dla Babć i Dziadków ♥Rodzicom Szymona za przyniesione znicze, przygotowanie poczęstunku dla Babć i Dziadków, aktywne przesyłanie prac plastycznych podczas pracy zdalnej ♥Mamie Hani za wspaniałą organizację warsztatów krawieckich z okazji Święta
Pluszowego Misia, Rodzicom za trud włożony w ich przygotowanie, za przygotowanie paczek mikołajkowych i zamówienie dekoracyjnych woreczków ♥Rodzicom Nikoli za przyniesione znicze, przygotowanie poczęstunku dla Babć
i Dziadków, faworki z okazji Tłustego Czwartku ♥Rodzicom Antka N. za podarowanie bibuły, serwetek, klocków i pluszaków, przyniesione znicze ♥Rodzicom Kornelii za przyniesione owoce i warzywa, znicze, przygotowanie
poczęstunku dla Babć i Dziadków, wypożyczenie lornetki do przedstawienia ♥Mamie Ali za pomoc w zorganizowaniu spotkania ze strażnikiem miejskim ♥Rodzicom Antka P. za przyniesione znicze, przygotowanie poczęstunku dla
Babć i Dziadków ♥Mamie Julki P. za przyniesione znicze, zajęcie się zakupem upominków dla
dzieci z okazji Dnia Chłopaka, za nieocenioną pomoc przed oraz po uroczystości
z okazji Dnia Babci i Dziadka, przygotowanie poczęstunku dla Babć i Dziadków,
zajęcie się zakupem upominków z okazji Dnia Kobiet i udział w ich wręczeniu,
aktywne przesyłanie prac plastycznych podczas pracy zdalnej ♥Mamie Kacpra za przyniesione owoce i warzywa, znicze ♥Mamie Przemka za przyniesione owoce i warzywa ♥Rodzicom Gromka za przyniesione owoce i warzywa, znicze, Mamie za udział
w spotkaniu czytelniczym urozmaiconym zagadkami z zakresu wiedzy przyrodniczej,
za podarowanie łańcuchów choinkowych, za ciasteczka walentynkowe ♥Rodzicom Jeremiego za przyniesione owoce i warzywa, naklejki motywujące
dla grupy, przygotowanie poczęstunku dla Babć i Dziadków, przesłanie pracy
plastycznej podczas pracy zdalnej, Mamie za udział w spotkaniu czytelniczym poświęconym różnym emocjom i sposobom radzenia sobie z nimi, Tacie za udział w spotkaniu przybliżającym dzieciom różnorodne sposoby wykonania zabawek, możliwość zabawy przyniesionymi przedmiotami,
za organizację wycieczki do Liceum Plastycznego, możliwość obejrzenia wystawy
zabawek i mebli, przybliżenie warsztatów działających w szkole ♥Rodzicom Jakuba S. za przyniesione owoce i warzywa, znicze, przygotowanie
poczęstunku dla Babć i Dziadków, Tacie za nieocenioną pomoc podczas wycieczki do Muzeum Wsi Lubelskiej ♥Rodzicom Leny za przyniesione znicze, naklejki dla grupy z okazji "walentynek",
aktywne przesyłanie prac plastycznych podczas pracy zdalnej ♥Rodzicom Karola za przyniesione znicze, przygotowanie poczęstunku dla Babć i Dziadków ♥Rodzicom Tadzia za przyniesione znicze, przygotowanie poczęstunku dla Babć i Dziadków ♥Rodzicom Jakuba W. za przyniesione owoce i warzywa, znicze, podarowanie
grupie dodatków florystycznych, przekazanie opowiadań edukacyjnych, Mamie za wspaniałą organizację warsztatów "Stroiki bożonarodzeniowe", nieocenioną pomoc przed oraz po uroczystości z okazji Dnia Babci i Dziadka,
przygotowanie poczęstunku dla Babć i Dziadków
INFORMACJE DLA RODZICÓW
Drodzy Rodzice!
Z uwagi na szczególną sytuację, uniemożliwiającą naszym dzieciom korzystanie z zajęć i zabaw dydaktycznych w przedszkolu, zachęcamy do zaglądania do zakładki naszej grupy. Będziemy starały się pomóc Państwu w prowadzeniu z dziećmi działań edukacyjnych w domach, stworzeniu dla nich namiastki przedszkola. Zadbajmy o to, aby ten czas został dzieciom dobrze zagospodarowany. W zakładce pt. ZADANIA I ZABAWY DYDAKTYCZNE DLA DZIECI, znajdziecie Państwo linki do stron, gdzie można pobrać oraz wydrukować karty pracy, kolorowanki itp. Są tam także propozycje piosenek, wierszyków, takich, które dzieci już poznały w przedszkolu i należy je utrwalać oraz takich, których jeszcze poznać nie zdążyły. W razie jakichkolwiek pytań i wątpliwości można indywidualnie kontaktować się mailowo: k.wsk@op.pl , wrejmak@przedszkole.naleczow.pl
TEMAT REALIZOWANY W DNIACH: 18-22.05.2020 R. "WRAŻENIA I UCZUCIA"
Witajcie w kolejnym tygodniu
Drodzy Rodzice,
Czterolatek jest dość chwiejny emocjonalnie – mogą zdarzać się sytuacje, kiedy rzewnie płacze, a po chwili śmieje się do rozpuku. Nie rozumie swoich emocji, dlatego warto z nim rozmawiać, by wyjaśnić, co w danej chwili odczuwa i dlaczego. Ważne jest, by nie mówić, że przeżywane przez niego uczucia są złe lub nieważne. Dziecko zaczyna się też buntować – to, co mówią dorośli często budzi jego sprzeciw. Nie potrafi jeszcze odróżnić prawdy od fikcji, a rozwijająca się wyobraźnia może sprawić, że nasilają się lęki. Pojawiają się u niego takie emocje jak duma, zazdrość, zakłopotanie, wina, wstyd. Kształtuje się sumienie.
Pięciolatek ma świadomość tego, co jest prawdziwe i tego, co na niby, szuka pochwały i uznania ze strony dorosłych i rówieśników, pokazuje silną potrzebę niezależności. Lepiej panuje nad emocjami, a krzyki i płacz zastępuje obrażanie się, udawanie choroby, marudzenie lub używanie brzydkich słów.
Drogie Dzieci,
W tym tygodniu porozmawiamy o wrażeniach i uczuciach, będziemy je nazywać, odczytywać, co czują inni i szukać sposób, by radzić sobie kiedy odczuwamy trudne i nieprzyjemne emocje. Porozmawiamy też o smutku, strachu oraz złości i o sposobach radzenia sobie w takich chwilach.
MIŁEJ ZABAWY!
W tym tygodniu wykonujemy karty pracy ze stron: 37, 38.
Propozycje zabaw i zajęć z języka angielskiego (poniedziałek, wtorek) i religii (środa, czwartek)
zamieszczone są w zakładce Zajęcia wspomagające rozwój dzieci. Zachęcamy do skorzystania.
PIĄTEK 22.05.2020 R.
TEMAT DNIA: JAKIE EMOCJE PRZEŻYWAJĄ PRZEDSZKOLAKI?
1. Rozwiązywanie zagadek dotyczących emocji.
Rodzic czyta dziecku zagadkę, dziecko ma za zadanie odgadnąć jaka to emocja i nazwać ją: złość,
radość, smutek, strach.
Jeśli dziecko ma kłopot z nazywaniem emocji można w zabawie posłużyć się obrazkami jako
I się zdarza bardzo często, że o sobie znać nam dają.
Refren: Radość, smutek, złość i strach.
Tyle uczuć mieszka w nas.
To emocje nasze są, które wyjść na zewnątrz chcą.
II zwrotka: Nie ma wcale nic w tym złego,
że się czasem zezłościmy,
że czujemy wstyd lub smutek.
My z tym sobie poradzimy!
Refren: Radość smutek złość i strach.
Tyle uczuć mieszka w nas.
To emocje nasze są, które wyjść na zewnątrz chcą.
III zwrotka: Wygonimy wszystkie strachy,
damy w kość okropnej złości.
I zadbamy by najwięcej,
było śmiechu i radości.
Refren: Radość smutek złość i strach.
Tyle uczuć mieszka w nas.
To emocje nasze są, które wyjść na zewnątrz chcą.
Po wysłuchaniu utworu możemy porozmawiać z dziećmi:
- Jakie emocje odczuwamy?
- Kiedy czujemy: radość, złość, strach, smutek?
- Czy wszyscy odczuwamy emocje?
4. Posłuchaj wiersza D. Gellner „Zły humorek” Jestem dzisiaj zła jak osa! Złość mam w oczach i we włosach! Złość wyłazi mi uszami i rozmawiać nie chcę z wami! A dlaczego? Nie wiem sama. Nie wie tata, nie wie mama... Tupię nogą, drzwiami trzaskam i pod włos kocura głaskam. Jak tupnęłam lewą nogą, nadepnęłam psu na ogon. Nawet go nie przeprosiłam - taka zła okropnie byłam. Mysz wyjrzała z mysiej nory: - Co to znowu za humory? Zawołałam: - Moja sprawa! Jesteś chyba zbyt ciekawa. Potrąciłam stół i krzesło, co mam zrobić, by mi przeszło!? Wyszłam z domu na podwórze, wpakowałam się w kałużę. Widać, że mi złość nie służy, skoro wpadłam do kałuży. Siedzę w błocie, patrzę wkoło, wcale nie jest mi wesoło... Nagle co to? Ktoś przystaje. Patrzcie! Rękę mi podaje! To ktoś mały, tam ktoś duży - Wyciągają mnie z kałuży. Przyszedł pies i siadł koło mnie, kocur się przytulił do mnie, mysz podała mi chusteczkę: - Pobrudziłaś się troszeczkę! Widzę, że się pobrudziłam, ale za to złość zgubiłam Pewnie w błocie gdzieś została, NIE BĘDĘ JEJ SZUKAŁA!
5. Rozmowa na temat "Jak radzić sobie ze złością?"
Rodzic pyta dziecko: - W jaki sposób okazujemy złość? - Co to znaczy, że ktoś wychodzi z siebie ze złości? - Jak można sobie radzić z uczuciem złości?
- Opowiedz o swojej złości: Jestem zły (zła), wtedy, kiedy... – dziecko kończy zdanie według
własnego pomysłu.
6. Wykonanie plakatu "Gdzie mieszka złość?"
Do zabawy potrzebny będzie duży arkusz szarego papieru. Dziecko kładzie się na papierze a rodzic
obrysowuje kontur postaci.
Jeżeli nie macie tak dużego papieru, by zmieściła się cała Wasza postać, możecie narysować siebie
na kartce papieru lub kredą na chodniku.
Gdy postać jest już gotowa - zaznacz wybranym przez siebie kolorem, w których częściach ciała
odczuwasz złość. Następnie rodzic z dzieckiem omawia gdzie, odczuwa ono złość, jaka to część ciała.
≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈
ŚRODA 20.05.2020 R.
TEMAT DNIA: SKĄD SIĘ BIORĄ ŁZY?
1. Jeżeli masz w domu karty pracy, otwórz książkę na stronie 38.
Po chwili wydał głębokie, długie westchnienie i zaskoczony poczuł ulgę, zupełnie jakby spadł z niego
ogromny ciężar.
Dlaczego po tym, jak Adaś powiedział rodzicom o swoich emocjach, odczuł ulgę
i poczuł się, jakby zdjął z siebie wielki ciężar?
Od czego może zależeć poziom naszego smutku?
- Ooo, to poważna sprawa. - Zasmucił się tata. - Czy możesz nam powiedzieć, skąd się ta przykrość
wzięła? Jak możemy ci pomóc?
- Wiecie, że jestem już duży, prawda? - Nareszcie Adaś był w stanie spokojnie mówić.
Tata w odpowiedzi kiwnął głową, a mama uniosła brwi.
- Pani Basia tłumaczyła nam w przedszkolu, że takie sprawy powinniśmy już załatwiać z kolegami
samodzielnie, ale ja jeszcze trochę nie umiem. - Chłopiec spuścił głowę i przytulił się do rodziców.
- Och, synku, przecież, o ile znam panią Basię, to zawsze pomaga wam w kłopocie.
Czego nie potrafisz jeszcze, Adasiu? - spytała mama, zerkając ukradkiem na zegarek.
Wprawdzie tego typu rozmowa powinna się odbyć wtedy, gdy nikt już nigdzie się nie śpieszy, ale tak
ogromny smutek nie powinien czekać.
- Nie umiem zrobić tak, żeby było mi wesoło, kiedy mój najlepszy kolega już się ze mną nie bawi,
tylko z Piotrkiem, który ma nowego robota. On się nazywa Champion i wszystko potrafi.
Mówiłem Radkowi, że wymyśliłem fajną zabawę, ale powiedział, że najlepsze rzeczy robi Champion.
- Pełen żalu głos Adasia rozbrzmiewał w pokoju.
- Myślę, że najlepszym rozwiązaniem będzie rozmowa z panią Basią - powiedziała zdecydowanym
głosem mama i pomogła synkowi się ubrać i wsiąść do samochodu.
O czym chcą porozmawiać rodzice Adasia z panią Basią?
Co może zrobić pani Basia?
Rodzice poprosili panią, żeby zachęciła Adasia do rozmowy. Rzeczywiście, jeszcze przed zajęciami
chłopiec opowiedział swojej pani o smutku, który zamieszkał w jego sercu i głowie.
Pani Basia poprosiła wszystkie dzieci, żeby usiadły w kole i wysłuchały opowieści kolegi.
Początkowo Adaś czuł się trochę zawstydzony - przecież bardzo chciał być już duży i samodzielnie
rozwiązywać swoje problemy, ale w końcu, od czego są rodzice, koledzy, koleżanki i ukochana pani?
Po prostu czasem trzeba poprosić o pomoc. Od czasu do czasu dorośli też tak robią.
Dzieci słuchały wyjątkowo uważnie opowieści Adasia o swoim wielkim problemie, a gdy skończył,
uniosło się mnóstwo rąk. Każde dziecko koniecznie chciało zabrać głos. Okazało się bowiem, że
od czasu do czasu każdy przeżywa różne smutne wydarzenia, a już to, że najlepszy kolega czy
koleżanka odmawia zabawy, niestety zdarza się bardzo często. Na koniec rozmowy odezwał się Radek.
- Adasiu, wiesz? Champion Piotrka dużo potrafi, ale najlepsze pomysły masz ty!
Teraz Adaś poczuł, jak w jego serduszku robi się coraz cieplej, a po policzku spływa nieduża łezka.
Tym razem była to łza radości.
Jak to się stało, że smutek Adasia zamienił się w radość?
Jakie mogą być powody smutku? Jak sobie z nim radzić?
5. Wykonanie "Butelki na smutki”.
Potrzebne materiały: butelka, kolorowy papier samoprzylepny, gotowe elementy samoprzylepne,
plastelina.
Zadaniem dziecka jest przyozdobienie, w dowolny sposób, swojej butelki na smutek.
Kiedy butelka będzie przyozdobiona, dziecko nabiera głęboko powietrza, a następnie wpuszcza
z całej siły je do wnętrza butelki i szybko ją zakręca. W ten sposób smutek znalazł się w środku butelki.
Można wypuścić go za okno. Albo może pozostać w butelce.
Jest to miejsce, w którym rodzic wytłumaczyć może dziecku, że smutek jest nieprzyjemnym odczuciem,
ale jak każda emocja jest nam bardzo potrzebna, nie skrzywdzi nikogo. I nie jest on zły.
Smutek powoduje, że poznajemy samych siebie. Możemy wtedy płakać bądź odwrotnie,
nie odzywać się do nikogo. I to jest dobre. Ponieważ smutek będzie nam towarzyszył w naszym życiu.
I musimy się go po prostu nauczyć.
Czy wiesz po są łzy i skąd się biorą?
Łzy są nam również potrzebne. Nawilżają i oczyszczają oko, chroni je przed zarazkami.
Łzy składają się głównie z wody, niewielkiej ilości soli (dlatego są słone) i substancji bakteriobójczych.
Nad oczami znajdują się dwa gruczoły, które stale produkują łzy. Stamtąd łzy spływają kanalikami,
a ich nadmiar odprowadzany jest do nosa (dlatego gdy płaczemy, musimy wydmuchać nos).
Więcej łez produkowanych jest, gdy oko zostanie podrażnione, np. ktoś nas ukłuje palcem, spojrzymy
na słońce lub gdy przeżywamy silne emocje, np. radość, smutek.
Czasem nawet smutne wspomnienie powoduje nagromadzenie łez.
≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈
WTOREK 19.05.2020 R.
TEMAT DNIA: JAK RADZIĆ SOBIE Z EMOCJAMI?
1. Zabawa dydaktyczna ,,Co to za emocja?”
Spójrz na obrazki przedstawione poniżej. Nazwij emocję, która odpowiada mimice osób na obrazkach.
2. A teraz trochę ruchu - zestaw ćwiczeń porannych:
a) "Berek-stójka" - dziecko jest berkiem, otrzymuje niewielką miękką piłkę (można ją zastąpić zwiniętym
w kulkę szalikiem, czapką). Pozostali uczestnicy uciekają przed berkiem.
Gdy dziecko - berek krzyknie Stop, wszyscy zatrzymują się.
Berek rzuca piłkę w wybraną osobę. Jeśli trafi - ta osoba staje się berkiem.
b) "Przekraczanie linki" - rodzic wiąże linkę ok. 30 cm nad podłogą i np. przymocowuje ją do dwóch krzeseł.
Dziecko przekracza linkę tak, by jej nie dotknąć.
c) "Drabinka" - rodzic rozkłada na dywanie sznurki (mogą to być: apaszki, szaliki, skarpety, itp.) w taki
sposób, by utworzyły drabinkę. Zadaniem dziecka jest przebiegnięcie z wysoko uniesionymi kolanami,
tak, by nie nadepnąć na żaden szczebelek.
3. Posłuchaj wiersza J. Papuzińskiej "Czarna jama"
Nie wie tata ani mama,
że jest w domu czarna jama... Czarna, czarna, czarna dziura bardzo straszna i ponura. Gdy w pokoju jestem sam lub gdy w nocy się obudzę, to się boję spojrzeć tam. tam jest chyba mokro, ślisko, jakby przeszło ślimaczysko... Musi żyć tam wstrętne zwierzę, co ma skołtunione pierze, i do łóżka mi się wepchnie! To jest gęba rozdziawiona, wilczym zębem obrębiona, coś w niej skrzeknie, chrypnie, wrzaśnie i ta gęba się zatrzaśnie... Ła! Ojej tato, ojej mamo, uratujcie mnie przed jamą! Nie zamykaj, mamo, drzwi, bo jest bardzo straszno mi. A w dodatku w tamtej jamie coś tak jakby mruga na mnie, że mam przyjść... Może tkwi tam mała bieda, która rady sobie nie da? Którą trzeba poratować? Może leżą skarby skrzacie? Więc podczołgam się jak kot. Ja – odważny, ja – zuchwalec wetknę w jamę jeden palec. I wetknąłem aż po gardło, ale nic mnie nie pożarło. Więc za palcem wlazłem cały. Wlazłem cały! No i już. Jaki tu mięciutki kurz. Chyba będę miał tu dom. Chyba to jest pyszna nora, nie za duża, lecz dość spora. Latareczkę małą mam. Nie ma w domu
żadnych jam!
Rodzic zadaje dziecku pytania:
- Co czuł chłopiec i dlaczego?
- Czego się bał?
- O co prosił rodziców?
- Jak się zakończył wiersz?
- Co się stało?
- Jaki znalazł sposób na pozbycie się lęku?
- Co mu pomogło?
- Dlaczego boimy się ciemności?
4. Burza mózgów - Podaj swoje pomysły na oswojenie strachu.
Rodzic rozmawia z dziećmi o tym, czego się boją, co im pomaga przezwyciężać strach.
5. Narysuj lub namaluj swój strach. Spróbuj wymyśleć, jak może wyglądać strach.
Możesz też narysować to, czego przestraszyłaś/przestraszyłeś się ostatnio.
6. Pobaw się z mamą lub tatą w „Wystraszonego kotka”
Dziecko jest przestraszonym kotem, rodzic jego właścicielem. Zadaniem właściciela jest uspokojenie,
pocieszenie kotka. Po wykonaniu zadania zamiana ról.
(zabawa ma na celu uwrażliwienie dziecka na uczucia innych osób oraz zachęcanie do podejmowania
przez niego prób pomocy i wsparcia w obliczu przeżywanego strachu, a także szukania w takich
sytuacjach wsparcia i pomocy).
≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈≈
PONIEDZIAŁEK 18.05.2020 R.
TEMAT DNIA: EMOCJE - CO TO TAKIEGO?
1. Dzisiejszy dzień proponuję rozpocząć od obejrzenia krótkiej bajki o emocjach
3. Posłuchaj wiersza D. Niemiec "Muzyka to coś wspaniałego"
Dźwięki płyną bardzo leciutko niby frunące ptaszki na wietrze, ciekawi was, czego słucham? Właśnie przysłuchuje się orkiestrze. W tle brzmią grube trąby. Słychać skrzypce, dzwonki i flety. Mam na twarzy coraz większe wypieki. Teraz partię solową mają klarnety. Orkiestra gra coraz głośniej, czuję się podekscytowana. Dźwięków wokół mnie jest coraz więcej, chciałabym umieć tak grać sama. Bo świat nut jest zaczarowany, muzyka to coś wspaniałego. Może wzruszyć, albo zachwycić, wzbudzić euforię w sercu każdego.
Pytania do wiersza:
- Jak myślisz, gdzie była dziewczynka?
- Czego słuchała?
- Jakie instrumenty grały w orkiestrze?
- Jak czuła się dziewczynka, słuchając muzyki?
- Jakie emocje może wywołać muzyka?
Ułóż historyjkę obrazkową tak, by pasowała do treści wiersza.
Który obrazek będzie pierwszy, który drugi, a który trzeci? Opowiedz, co się wydarzyło.
4. ,,Domowe karaoke"- wspólna zabawa w domu.
Proponuję zorganizowanie rodzinnego karaoke. To świetna zabawa, szczególnie w dzisiejszych czasach.
Śpiewają dzieci, ale także rodzice, każdy z nas z pewnością zna proponowane piosenki.
A może potrafisz powiedzieć, jaką głoskę słychać na początku każdej nazwy? (trójkąt - t; fortepian - f; trąbka - t; harfa - h; skrzypce - s; bęben - b). 4. Jeżeli masz w domu karty pracy, otwórz książkę na stronie 35. Kartę znajdziesz też tutaj:
TEMAT REALIZOWANY W DNIACH 04-08.05.2020 R. "TAJEMNICE KSIĄŻEK"
Witajcie Przedszkolaki, witajcie Rodzice!
Przed nami kolejny tydzień wspólnych zabaw.
W bieżącym tygodniu odkryjemy tajemnice książek - dowiemy się jak powstaje papier i skąd się biorą książki. Porozmawiamy również o swoich ulubionych książkach.
Przypomnimy sobie, co to jest biblioteka i jak należy się tam zachowywać.
Warto pozwolić dziecku dokonywać samodzielnych wyborów odnośnie książki czytanej przed snem.
Dzięki temu czytanie będzie kojarzyło się z ciekawą przygodą i dobrą zabawą, a nie przykrym obowiązkiem.
Serdecznie zapraszamy!!!
INFORMACJA DLA RODZICÓW, KTÓRZY ODEBRALI KARTY PRACY
W tym tygodniu realizujemy karty ze stron: 30, 31, 32.
Propozycje zabaw i zajęć z języka angielskiego (poniedziałek, wtorek) i religii (środa, czwartek)
zamieszczone są w zakładce Zajęcia wspomagające rozwój dzieci. Zachęcamy do skorzystania.
PIĄTEK 08.05.
TEMAT DNIA: W BIBLIOTECE.
1. Pobawcie się w liczenie książek "Ile mamy książek?"
Wyjmijcie na dywan swoje książki.
Rodzic tłumaczy dziecku, że będzie razem z dzieckiem w parze: rodzic - dziecko i tak samo jak
dziecko będzie wykonywał polecenia, które powie.
Rodzic mówi: ,,Każdy z nas ma za zadanie zabrać z półki trzy książki i położyć przed sobą".
Następnie rodzic głośno przelicza swoje książki, to samo dziecko.
Rodzic zadaje pytanie: ,,Ile razem mamy książek?"
Zadaniem dziecka jest przeliczenie ile jest razem książek, następnie rodzic sprawdza poprawność
przeliczenia.
Zabawę powtarzamy kilkakrotnie zamieniając się rolami.
2. W każdy piątek prowadzimy zabawy ruchowe.
Dziś proponujemy zestaw ćwiczeń gimnastycznych:
a) "Tajemnicza książka" - każdy uczestnik otrzymuje książkę, która kładzie na głowie.
Stara się utrzymać ją w tej pozycji podczas wykonywania kolejnych poleceń:
- obracamy się,
- tańczymy,
- chodzimy bokiem,
- kucamy,
- chodzimy do tyłu.
b) "W księgarni" - dziecko leży bokiem na dywanie.
Na hasło "Książki otwierają się" - przechodzi do leżenia na plecach, wyciąga na boki wyprostowane
ręce i nogi.
Na hasło "Kartki się przewracają" - dziecko klaszcze w dłonie (rodzic mówi ile kartek ma książka
- dziecko klaszcze tyle razy).
Na hasło "Książki się zamykają" - dziecko powraca do leżenia bokiem, nogi są podkurczone.
Na hasło "Książki stają na regale" - dziecko przechodzi do stania na baczność.
c) "Odgadywanie tytułów bajek" - uczestnicy na zmianę przedstawiają za pomocą gestów i ruchów
postać z bajki, np. Śpiąca Królewna, Kubuś Puchatek, itd., po odgadnięciu zamiana ról.
d) "Nasze nogi" - dobieramy się w pary, przechodzimy do leżenia na plecach.
Dotykamy się stopami w taki sposób, aby nogi zgięte w kolanach tworzyły kąt prosty.
Siłujemy się stopami, próbując wyprostować nogi. Staramy się nie odrywać stóp od stóp partnera.
Następnie odpychamy się od siebie stopami.
e) "Baba Jaga patrzy" - zabawa z dnia wczorajszego.
Kto dojdzie pierwszy do Baby Jagi i nie poruszy się, gdy ta, odwróci się?
3. Spójrz na poniższe obrazki. Czy wiesz, jakie miejsce przedstawiają?
Tak, to jest biblioteka. Byliśmy tam na spotkaniu z Pastelkiem, pamiętasz?
Do tej zabawy można wykorzystać pokolorowany wcześniej obrazek.
Rodzic tnie kartkę z narysowaną postacią na 6 kawałków (kostek), albo więcej (dostosowujemy
ćwiczenie do umiejętności dziecka). Dziecko ma za zadanie ułożyć puzzle na stole, albo może
ułożyć je przyklejając na kartkę sztywnego papieru.
3. Ćwiczenia z książką- zestaw ćwiczeń ruchowych. - „Ile zrobię kroków?"- książkę w twardej oprawie kładziemy na głowie i próbujemy zrobić
kilka kroków, tak, by książka nie spadła.
- „Ile zrobię przysiadów?"- z książką na głowie próbujemy wykonać przysiady.
4. Zabawa dydaktyczna "Trójkątna bajka" na podstawie wiersza D. Wawiłow.
Czy pamiętasz, jak nazywają się te figury geometryczne?
● ■ ▲ ▌
Posłuchaj wiersza:
Była raz sobie skała
bardzo dziwna, TRÓJKĄTNA, stał na tej skale pałac, bardzo dziwny, TRÓJKĄTNY. W pałacu tym na tronie bardzo dziwnym, TRÓJKĄTNYM, zasiadał król w koronie bardzo dziwnej, TRÓJKĄTNEJ, i patrzył z okna wieży bardzo dziwnej, TRÓJKĄTNEJ, na dzielnych swych rycerzy bardzo dziwnych, TRÓJKĄTNYCH. Aż kiedyś raz dworacy na szczerozłotej tacy przynieśli mu śniadanie wykwintne niesłychanie - a było to nieduże zwyczajne jajko kurze, bardzo dziwne, OKRĄGŁE! I krzyknął król: ,,No wiecie! Toż to prawdziwa bajka! Pomyśleć, że na świecie są takie cudne jajka! Więc niech mi odtąd wszędzie OKRĄGŁYM wszystko będzie!" Dworacy - nieboracy zabrali się do pracy i w ciągu jednej chwili jak kazał, tak zrobili.
I odtąd stała skała bardzo dziwna, OKRĄGŁA, na tej skale pałac bardzo dziwny, OKRĄGŁY, w pałacu zaś na tronie bardzo dziwnym, OKRĄGŁYM, zasiadał król w koronie bardzo dziwnej, OKRĄGŁEJ, i patrzył z okna wieży bardzo dziwnej, OKRĄGŁEJ, na dzielnych swych rycerzy bardzo dziwnych, OKRĄGŁYCH.
Odpowiedz na pytania:
- Jaki kształt miały: skała, zamek, król, dworacy?
- Co spowodowało, że król nie chciał, żeby wszystko było trójkątne?
- Jaki kształt wszystko teraz przybrało?
Pobaw się w detektywa i wyszukaj w domu przedmiotów w kształcie trójkąta.
Spójrz na trójkąt. Policz ile trójkąt ma boków?
5. Stwórz własne "Figurowe królestwo".
Do zabawy będą potrzebne figury geometryczne wycięte z kolorowego papieru lub starych gazet.
Układaj z kolorowych figur zamek, króla, dworzan i przyklej je na kartkę.
A może masz inny pomysł?
Pokażesz nam swoje królestwo? Wyślij zdjęcie pracy, zamieścimy je w naszej galerii.
TEMAT REALIZOWANY W DNIACH 27-30.04. POLSKA - NASZA OJCZYZNA
Witajcie Przedszkolaki, witajcie Rodzice!
Przed nami kolejny, tym razem nieco krótszy tydzień wspólnych zabaw.
W ostatnim tygodniu kwietnia będziemy rozmawiać o Polsce. Przypomnimy sobie lub poznamy polskie symbole narodowe oraz to, co oznacza, że należy je szanować. Poznamy znaczenie słowa "patriota". Nie zabraknie też legend związanych z naszym krajem. Będą również zabawy z mapą Polski, które pozwolą w sposób niemal niezauważalny przyswoić wiedzę o świecie i nabyć umiejętności orientowania się w przestrzeni (na górze, na dole, po prawej, lewej stronie). Warto powiesić mapę Polski na ścianie w pokoju dziecka, zaznaczyć miejscowość, w której mieszkacie, miejsca, które wspólnie odwiedziliście, np. podczas poprzednich wakacji, itp.
Serdecznie zapraszamy!!!
INFORMACJA DLA RODZICÓW, KTÓRZY ODEBRALI KARTY PRACY
W tym tygodniu realizujemy karty ze stron: 33, 34.
CZWARTEK 30.04.2020 R.
TEMAT DNIA: STOLICA POLSKI - WARSZAWA
1. Zacznijmy dzień od porannej gimnastyki z rymowanką autorstwa Magdaleny Ledwoń.
Rodzic recytuje rymowankę i jednocześnie demonstruje ćwiczenie, dziecko natomiast powtarza za nim tekst i wykonuje polecenie zgodnie z instrukcją.
Ćwiczenia mięśni rąk. Unosimy wyprostowane ręce nad głową, a następnie opuszczamy po bokach, nie uginając rąk w łokciach – ćwiczenie należy powtórzyć dwa razy. Taka Polska jest wspaniała, jak wskazuje Polka mała.
Taki kraj wielki, wspaniały, jak wskazuje Polak mały. Ćwiczenia tułowia w płaszczyźnie strzałkowej. Trzymamy ręce nad głową, a następnie wykonujemy skłon do przodu. Ćwiczenie należy powtórzyć kila razy. Każdy Polskę kochać chce, Polsce w pas kłaniamy się! Ćwiczenia mięśni nóg. Maszerujemy po obwodzie koła z unoszeniem kolan. Polskę przejdę wzdłuż i wszerz, może pójdziesz ze mną też? Ćwiczenia tułowia w płaszczyźnie czołowej. Wykonujemy skłony boczne, na prawą i na lewą stronę. Czy na lewo, czy na prawo, dla Ojczyzny ćwiczę żwawo. Ćwiczenia mięśni rąk i nóg. Robimy kilka „pajacyków”. Każda zdrowa Polka fika co dzień rano pajacyka!
Każdy zdrowy Polak fika co dzień wieczór pajacyka! Ćwiczenia tułowia w płaszczyźnie złożonej. Pochylamy tułów, unosimy wyprostowane ręce na boki do wysokości ramion, a następnie swobodnie je opuszczamy. Powtarzamy ćwiczenie kilka razy. Lecę jak ten orzeł biały, wielki, dumny i wspaniały! Ćwiczenia mięśni brzucha. Leżymy tyłem, z nogami lekko ugiętymi w kolanach. Stopy przylegają do podłogi. Próbujemy unieść tułów do pozycji pionowej bez podpierania się rękoma. Chociaż mały się wydaję, to dla Polski rano wstaję! Ćwiczenia mięśni grzbietu. Stoimy z rękoma wyprostowanymi na wysokości klatki piersiowej i wykonujemy wymachy na boki. Każdy dzień mnie wita szczerze, bo ja w moją Polskę wierzę! Ćwiczenia równoważne. Próbujemy stanąć na jednej nodze, drugą wystawiamy do tyłu, a tułów pochylamy równolegle do uniesionej nogi. Ręce wystawiamy na boki (potocznie „jaskółka”) i wytrzymujemy w tej pozycji przez chwilę. Kocham moją Polskę tak, jak swą wolność kocha ptak. Ćwiczenia skoczne. Wykonujemy kilka podskoków w miejscu. I się cieszę, podskakuję, że tu mieszkam, nie żałuję!
2. Zagadka słuchowa - Co to za stwór? autorstwa Justyny Niedbały
Posłuchaj uważnie zagadki odczytanej przez Rodzica. Zastanów się, jak brzmi jej rozwiązanie.
Pewien stwór w warszawskich lochach mieszkał
i codziennie dzieci straszył,
ślepia miał tak złowrogie, że kto na niego spojrzał,
zaraz życie tracił.
Ale i na niego przyszła kiedyś pora,
gdy odkryto, że zwierciadło może zgładzić tego potwora! (Bazyliszek)
Jeśli nie znasz odpowiedzi, obejrzyj bajkę klikając w poniższy link - tam znajdziesz rozwiązanie zagadki.
Poproś rodzica, aby pomógł Ci odnaleźć Warszawę na mapie Polski.
Warszawa to stolica naszego kraju. Z tym miastem związanych jest wiele legend, np. o Warszawskiej Syrence czy o Warsie i Sawie. Legenda to taka opowieść, w której znajduje się trochę prawdziwych, a trochę zmyślonych wydarzeń. Jeśli chciałbyś zapoznać się z legendami o historii powstania Warszawy, podajemy linki, z których możesz w wolnych chwilach skorzystać.
3. Dla szczególnie zainteresowanych zabytkami Warszawy, dla lubiących zwiedzanie, mamy propozycję "wycieczki" po naszej stolicy. Przewodniczką tej wycieczki będzie Maja - nieco starsza od Was dziewczynka. Kliknijcie w poniższy link i przenieście się na chwilę do Warszawy! Miłego zwiedzania!
4. Spróbujmy teraz nauczyć się piosenki pt. Jestem Polakiem, dzięki której poznacie także inne ważne miasta w Polsce, m.in. Zakopane, Kraków, Gdańsk... Jest tam także mowa o Warszawie. Czy "zwiedzaliście" z Mają te zabytki, które pojawiają się w piosence? Link do piosenki oraz tekst znajdziecie poniżej.
Jesteśmy Polką i Polakiem Dziewczynką fajną i chłopakiem Kochamy Polskę z całych sił Chcemy byś również kochał ją i ty I ty Ciuchcia na dworcu czeka Dziś wszystkie dzieci pojadą nią by poznać kraj Ciuchcia pomknie daleko I przygód wiele na pewno w drodze spotka nas Jesteśmy Polką i Polakiem Dziewczynką fajną i chłopakiem Kochamy Polskę z całych sił Chcemy byś również kochał ją i ty I ty Pierwsze jest Zakopane Miejsce wspaniałe Gdzie góry i górale są Kraków to miasto stare W nim piękny Wawel Obok Wawelu mieszkał smok Jesteśmy Polką i Polakiem Dziewczynką fajną i chłopakiem Kochamy Polskę z całych sił Chcemy byś również kochał ją i ty I ty Teraz to już Warszawa To ważna sprawa Bo tu stolica Polski jest Wisła, Pałac Kultury, Królewski Zamek I wiele innych, pięknych miejsc Jesteśmy Polką i Polakiem Dziewczynką fajną i chłopakiem Kochamy Polskę z całych sił Chcemy byś również kochał ją i ty I ty Toruń z daleka pachnie Bo słodki zapach pierników kusi mocno nas Podróż skończymy w Gdański Stąd szarym morzem można wyruszyć dalej w świat Jesteśmy Polką i Polakiem Dziewczynką fajną i chłopakiem Kochamy Polskę z całych sił Chcemy byś również kochał ją i ty I ty
ŚRODA 29.05.2020 R.
TEMAT DNIA: LICZYMY WIDOKÓWKI
1. Dla rozgrzewki proponujemy zabawę ruchową "Maszerujemy".
Rodzic wystukuje rytm do maszerowania (np. uderzając łyżką w metalowy kubek, klaszcząc w dłonie,
itp.). Dziecko maszeruje po obwodzie koła w rytm podawanego przez rodzica tempa marsza.
Należy zwrócić uwagę na wyprostowane plecy, prawidłowe unoszenie kolan.
Na hasło "chorągiewki", dziecko unosi jedną rękę w górę i naśladuje ruchy machania chorągiewką.
Na hasło "balony" dziecko unosi obydwie ręce nad głowę.
Dla uatrakcyjnienia zabawy rodzic może stosować różną dynamikę marszu:
marsz cichy - ostrożne stawianie kroków przez dziecko i marsz głośny - dziecko mocno tupie.
2. Pokoloruj flagę Polski. (Flaga do pobrania z przykładowych kart pracy na bieżący tydzień).
Czy pamiętasz kolory, które powinny się znaleźć na fladze? Który kolor jest na górze, a który na dole?
3. Zabawa dydaktyczna "Widokówki z Polski".
Z pewnością w każdym domu znajdą się widokówki otrzymane od rodziny czy znajomych
wysłane z różnych regionów Polski. A może przywieźliście je z wakacyjnego wypoczynku.
Obejrzyjcie widokówki, spróbujcie posegregować je, np. na te, które przedstawiają morze, góry, miasta.
Każdy rodzaj ułóż w osobne szeregi. Policz, ile widokówek jest w każdym szeregu,
których jest najmniej, których najwięcej, a może tyle samo?
4. Labirynt "Doprowadź Janka do domu". (do pobrania z przykładowych kart pracy na bieżący tydzień;
labirynt pochodzi z zasobów scholaris).
Rozpocznij klikając na strzałkę zwróconą w prawą stronę w lewym dolnym rogu.
Klikaj na strzałki na dole ekranu. Podczas zabawy, mów, czy Janek idzie do góry, w bok, czy do dołu.
A może odgadniesz, czy skręca w lewą czy w prawą stronę?
5. Posłuchaj wiersza D. Niemiec "To moja Polska", może nauczysz się go na pamięć?
Tu jest moje miejsce na Ziemi.
Tu jest mój dom i moja rodzina.
Tu jest moje miasto, moje ulice.
Tu każdy mój dzień się kończy i zaczyna.
Znam tu każdy plac, każdy zakątek.
Tu mam kolegów i chodzę do przedszkola.
To miejsce kochać, cenić i szanować
to moja Polaka - patrioty rola.
(w tym miejscu można wyjaśnić dzieciom słowo patriota, jeżeli same nie zapytają o jego znaczenie)
6. W ramach poobiedniego odpoczynku zachęcamy do obejrzenia spektaklu teatralnego
"Pyza na polskich dróżkach" w wykonaniu aktorów Teatru H. Ch. Andersena w Lublinie
1. Rozruszajmy najpierw nasze ręce, przyda im się taka rozgrzewka - mają dziś bowiem do wykonania pracę plastyczną. Zapraszam więc do zabawy paluszkowej pt. "Żołnierze maszerują" autorstwa Joanny Wołoch.
Maszerują żołnierze drogą,
dzieci „spacerują” palcami wskazującym i środkowym jednej dłoni po przedramieniu drugiej
tupią prawą i lewą nogą.
uderzają piąstkami o podłogę; na zmianę raz prawą, raz lewą
Maszerują żołnierze raz i dwa,
„spacerują” palcami wskazującym i środkowym jednej dłoni po przedramieniu drugiej; wyciągają kciuk i palec wskazujący
każdy w sercu Polskę ma.
palcami wskazującymi kreślą w powietrzu kształt serca
Na ich czapce orzeł świeci,
łączą kciuki obu dłoni i machają paluszkami, podnosząc je do czoła
kraju strzegąc od stuleci.
układają dłonie w „lornetkę” i przykładają do oczu
Gdy żołnierze maszerują,
„spacerują” palcami wskazującym i środkowym jednej dłoni po przedramieniu drugiej
nasze serca się radują.
krzyżują dłonie i kładą na klatce piersiowej
Dłonie rozruszane, pora rozruszać nogi! Na chwilę "zamieńcie się" w żołnierzy wojska polskiego. Maszerujcie w rytmie wyklaskiwanym, bądź wystukiwanym przez rodzica (rodzic może zmieniać tempo). Gdy rodzic przestaje klaskać, "żołnierz" zatrzymuje się w pozycji na baczność i czeka na kolejny sygnał.
2. Ręce rozruszane, nogi rozruszane, pora rozruszać nasze języki! To ćwiczenie ułatwi Wam wymawianie słowa podczas nauki wiersza. Zaczynamy zabawę artykulacyjną "Podróż Pana Języczka" autorstwa Moniki Majewskiej
Pan Języczek wstał wcześnie rano, gdy usłyszał dźwięk budzika (dryń, dryń…). Był niewyspany, więc ziewnął kilka razy, coraz szerzej otwierając usta (aaa…, aaa…, AAA…). Wstał z łóżka i wymył porządnie zęby (dzieci przesuwają językiem po górnych, a następnie po dolnych zębach), wziął szybki prysznic (szyyyyy…) i z pośpiechem wybiegł z domu, trzaskając drzwiami (dzieci zaciskają wargi i otwierają je szybko wypuszczając lekko powietrze – w ten sposób powinny wydobyć charakterystyczny dźwięk pyknięcia). Wsiadł do swojego auta i jechał nim na spotkanie do miasta (brum…, brum…). Niestety, w mieście był straszny korek, a zdenerwowani kierowcy ciągle naciskali na klakson (pibiip, piiiibiiip...). Jedynie Pan Języczek się nie denerwował i wyglądał raz przez jedno, a raz przez drugie okno (dzieci dotykają językiem raz prawego, a raz lewego kącika ust), ciesząc się, że ma czas na zwiedzanie tak pięknego miasta. Podjeżdżał pomalutku do kolejnych świateł i nucił sobie pod nosem (dzieci przez chwilę nucą dowolne melodie). Po chwili zauważył bardzo wysoki budynek i aż jęknął ze zdziwienia (oooo…). To właśnie tam umówił się z ciocią Rozalią na spotkanie. Zajechał autem na parking i zamknął drzwi (klik…, klik…), a potem długo szedł po schodach i tak się zmęczył, że aż się zasapał (yyy..., yyy…). Kiedy wyszedł na samą górę, na środku sali czekała na niego ciocia, którą ucałował na powitanie (cmok, cmok) i razem podziwiali piękne widoki zachwycając się nimi (ooooo…).
3. A teraz obiecany wiersz. Będzie on inspiracją do dzisiejszej pracy plastycznej. Poćwiczcie dziś swoją pamięć, starając się w wolnych chwilach powtarzać za rodzicem treść wiersza.
"Barwy ojczyste" (Czesław Janczarski)
Powiewa flaga,
Gdy wiatr się zerwie
A na tej fladze
Biel jest i czerwień.
Czerwień – to miłość,
Biel – serce czyste,
Piękne są nasze Barwy ojczyste.
Po wysłuchaniu wiersza porozmawiajcie z rodzicami na temat Jak wygląda flaga Polski? Gdzie jeszcze znajdziemy te same barwy? Czy wiecie jak wygląda godło Polski? Wszystkie informacje na temat symboli naszego kraju, znajdziecie w krótkim filmiku ukrytym w linku poniżej. Zachęcam do obejrzenia.
4. Na pewno już przypomnieliście sobie, jak wygląda godło Polski. Teraz możemy przystąpić do pracy plastycznej, spróbujemy wykonać nasze godło.
Z pewnością lubicie malować palcami, stemplować, wyklejać. To do dzieła!
Na sztywnym kartonie w kolorze czerwonym: odbijamy tułów orła na środku kartki za pomocą gąbki (wyciętej przez rodzica i zamoczonej w białej farbie plakatowej); skrzydła orła odbijajmy rękami (dłonie malujemy wcześniej białą farbą plakatową, przykładamy z każdej strony tułowia po dwa razy - drugie odbicie obok odbicia poprzedniego, aby skrzydła były szerokie); ogonek i nogi odbijamy widelcem zanurzonym wcześniej w białej farbie. Na koniec przyklejamy oko (wycięte przez rodzica z czarnego papieru) oraz koronę (wyciętą ze złotego lub żółtego papieru, bądź złotka z czekolady) – koronę możemy również odbić widelcem zanurzonym w żółtej farbie. I gotowe! Jak wyglądają Wasze godła? Czekamy na zdjęcia.
W razie braku w domu czerwonego kartonu, możecie sami wykonać podkład do godła, malując białą kartkę czerwoną farba plakatową. Po wyschnięciu farby wykonujemy orła w sposób opisany powyżej. A może macie jakieś inne pomysły na wykonanie godła? Wykorzystajcie je!
5. Pora na odpoczynek. Posłuchajcie legendy o wawelskim smoku. Z jakim polskim miastem związana jest ta legenda?
W razie jakichkolwiek wątpliwości, prosimy o kontakt mailowy.
PIĄTEK 24.04.2020 R.
TEMAT DNIA: "CZYSTY LAS"
1. Zapraszamy do zabawy ruchowej z elementami ćwiczeń ortofonicznych - rodzic czyta opowieść i udziela dziecku odpowiednich instrukcji.
Był ciepły kwietniowy poranek. Mały Staś wraz z rodzicami wybrał się na wycieczkę. Chłopczyk z plecakiem na plecach dzielnie maszerował (marsz). Łąka, po której szedł, porośnięta była bujną trawą, więc Staś podnosił wysoko kolana (marsz z wysokim podnoszeniem kolan). Na skraju łąki płynął strumyk (odgłos: "szyszy..."). Na szczęście był płytki i można go było przejść, przeskakując z kamienia na kamień (podskoki z nogi na nogę). W oddali słychać było stukanie (odgłos: "stuk, stuk..."). To dziędzioł! Las był już blisko. Wkrótce weszli w gęste zarośla. Staś schylał się, żeby przejść (marsz w pozycji kucznej). Podniósł wysoko ramiona, żeby odchylić wiszące na wysokości głowy gałęzie (podnoszenie na zmianę lewego i prawego ramienia). Po chwili przedzierania się przez gęstwinę rodzina dotarła na polanę. Zmęczeni marszem wędrowcy (odgłos: "uff, uff...") postanowili zrobić sobie przerwę. Usiedli na kocu (siad krzyżny), wdychali świeże powietrze (głębokie wdechy i wydechy) i słuchali odgłosów lasu...
2. Dzisiaj, jak w każdy piątek - zajęcia ruchowe! Zapraszamy więc na rozgrzewkę, czyli zajęcia ruchowe poranne.
Papierowe kule - dziecko otrzymuje od rodzica gazetę, którą musi zgnieść w kulę. Rodzic zwraca uwagę, aby dziecko ugniatało gazetę dokładnie, dwoma rękami. Następnie dziecko rozkłada kulę delikatnie, żeby gazeta nie podarła się. Zabawę powtarzamy kilka razy.
Celowanie do kosza - zabawa ruchowa z elementami rzutu i celowania. Do zabawy dziecko wykorzystuje kule zrobione z gazet - takie, jak te utworzone podczas pierwszej zabawy. Dziecko staje na brzegu dywanu, na środku rodzic ustawia pusty kosz na świeci lub wiaderko. Dziecko rzuca kulami, próbując trafić do kosza.
3. A teraz krótka przerwa na wysłuchanie wierszyka pt. "Obietnica" autorstwa Iwony Salach.
Gdy do lasu pójdą dzieci
żadne w lesie nie naśmieci,
bo papierki i butelki
dają pożar - czasem wielki.
Każdy malec obiecuje,
że przyrodę uszanuje.
Nie wystraszy w lesie zwierza
co do wody właśnie zmierza.
Nie zabrudzi rzeki także.
Dba o czystość, dba a jakże!
A więc dziecię moje młode
przed zagładą chroń przyrodę.
Treść wierszyka na pewno uświadomiła Wam, że zanieczyszczenia są wynikiem działalności człowieka, Można jednak tego uniknąć, sprzątając, budując oczyszczalnie ścieków i spalin, bezpiecznie obchodząc się z ogniem, aby nie stać się sprawcą pożaru.Proponuję, abyśmy złożyli teraz obietnicę, że zawsze będziemy dbać o przyrodę. Wstańmy więc...Rodzic odczyta Wam treść obietnicy, a my po każdym odczytanym zdaniu odpowiemy: Obiecujemy! Do złożenia obietnicy możesz zaprosić rodzeństwo bądź innych domowników.
Rodzic: Będziemy sprzątać po sobie śmieci. Dzieci: - Obiecujemy!
Rodzic: W lesie będziemy cichymi gośćmi. Dzieci: Obiecujemy!
5. Na zakończenie Quiz. Nasza tygodniowa tematyka dobiega końca. Pora na podsumowanie w formie quizu. Zapraszamy do sprawdzianu swojej gotowości do podjęcia roli strażnika przyrody.
1. Widzisz, że dziecko obłamuje gałęzie z drzewa. Co robisz?
a). przyłączasz się do niego - wspólnymi siłami złamiecie więcej gałęzi,
b). krzyczysz, że zaraz też mu coś złamiesz,
c). tłumaczysz mu, że robi w ten sposób krzywdę drzewu - każda gałązka i liść drzewa żyją i rosną.
2. Zauważasz, że kilka dziewczynek zrywa kwitnące w trawie drobne kwiatki. Jak się możesz zachować?
a). zdecydowanie odpychasz je od kwiatów,
b). starasz się je przekonać, żeby przestały zrywać kwiaty. Tłumaczysz, że takie śliczne, delikatne kwiatuszki są zupełnie bezbronne - kiedy się je zerwie, szybko zwiędną, a w trawie będą żyły o wiele dłużej,
c). wyrywasz im kwiaty, depczesz je i wyrzucasz do śmietnika.
3. Kilku chłopców gra w piłkę. Piłka co chwila wpada im na grządki kwiatowe. Co postanawiasz zrobić?
a). zabierasz piłkę i biegniesz na skargę do pani,
b). pytasz, czy możesz zagrać z nimi i stajesz na bramce na grządce kwiatowej,
c). prosisz, żeby przenieśli się w inne miejsce - grządka to dom kwiatów, nie wolno wpadać bez zaproszenia do czyjegoś domu i bałaganić w nim.
4. Obserwujesz dzieci wykopujące łopatkami do piasku dołki na trawniku. Co robisz?
a). tłumaczysz spokojnie, że właśnie niszczą trawę i korzenie wielu innych maleńkich roślinek - trawnik nie czuje się z tym najlepiej, zapraszasz dzieci do piaskownicy i proponujesz wspólne zbudowanie pięknego zamku,
b). zabierasz łopatki, krzyczysz na dzieci i wsypujesz im piasek za kołnierze,
c). przynosisz łopatkę dla siebie i pokazujesz, jak wykopać naprawdę duże doły na trawniku.
CZWARTEK 23.04.2020 R.
TEMAT DNIA: "CO Z TYMI ŚMIECIAMI?"
1. Zacznijmy dzień od zabawy ruchowej "Latające woreczki".
Do zabawy potrzebne będziekilka woreczków (ewentualnie 1) wypełnionych ryżem lub kaszą,
woreczek można zastąpić skarpetą związaną ciasno na końcu gumką recepturką; skakanka lub sznurek
albo włóczka.
Dziecko przechodzi z jednego do drugiego końca pokoju z woreczkiem ułożonym kolejno na różnych
częściach ciała - głowie, ramieniu, dłoni wyciągniętej do przodu, stopie itp.
W drugiej części zabawy układamy na podłodze ze skakanki, sznurka lub włóczki okrąg lub kilka okręgów
jeden w drugim. Ustalamy linię początkową.
Dziecko staje na linii, a następnie wrzuca woreczki do okręgu (w wypadku kilku okręgów
- do najmniejszego).
Możecie ustalić punktację za celny rzut, wspólnie przeliczać zdobyte punkty, porównywać liczbę punktów
zdobytych przez różne osoby. DOBREJ ZABAWY!
2. Posłuchaj wiersza "Kolorowe kosze" A. Dziechciarczyk.
Kolorowe kosze,
śmieci do nich noszę.
Pięknie segreguję,
kolorów pilnuję.
Do żółtego kosza
wrzucam plastikowe,
a do niebieskiego
śmieci papierowe.
Zielony pojemnik
na szkło kolorowe.
Żółty połyka także
śmieci metalowe.
Jest jeszcze kosz biały
na bezbarwne szkło.
Wiesz już, co gdzie wrzucać.
Zapamiętaj to!
Segreguj odpady,
poznaj świat kolorów,
zbuduj kosze z klocków
naucz się wyborów.
3. Wczoraj ćwiczyliście segregowanie odpadów.
Dzisiaj - dla utrwalenia - proponujemy grę z Rybką MiniMini
Dziś wyjątkowy dzień, czy wiecie dlaczego? Swoje święto obchodzi dziś nasza planeta - Ziemia. Dziś szczególnie powinniśmy uświadomić sobie, jak ważne jest troszczenie się o środowisko naturalne. Tego dnia w przedszkolu, każdego roku spotykamy się w ogrodzie - sadzimy bratki oraz wzbogacamy nasze przedszkolne rabaty o nowe rośliny. Podczas spaceru zbieramy śmieci z okolicznych chodników. Staramy się zrobić coś, co wpłynie korzystnie na naszą planetę, co sprawi, że także my poczujemy się lepiej.
Choć w tym roku będzie inaczej i nie spotkamy się w przedszkolnym ogrodzie aby posadzić kwiaty, możemy świętować ten dzień wspólnie z naszą planetą we własnych domach, ogrodach. Zachęcam Was, abyście wspólnie z rodzicami posadzili rośliny w ogrodzie - może to być jedna roślina, np. krzew lub drzewko, o które będziecie dbali i podziwiali jak rośnie przez długie lata. Może to być też kwiat, posadzony w doniczce na tarasie lub balkonie, czy też na rabacie w przydomowym ogrodzie. Jeśli nie macie ogrodu, bo np. mieszkacie w bloku, również możecie posadzić roślinkę w doniczce, pielęgnować ją i podziwiać na okiennym parapecie. Na pewno znajdzie się w domu roślina, która wymaga odmłodzenia, zapytajcie mamę, jak należy ją rozdzielić lub pobrać zaszczepkę, aby urosła druga roślina. Możecie także nadać swojej roślinie imię. Zachęcam Was do wzbogacenia naszej grupowej galerii poprzez przesłanie zdjęć Waszych własnoręcznie posadzonych roślin wraz z nazwą bądź imieniem, jakie im nadaliście.
1. Zapraszamy Was do porannych zabaw słuchowych oraz logopedycznych.
Dziwne dźwięki - rodzic wręcza dziecku różne przedmioty: gazety, kartki, plastikowe i szklane butelki, kubeczki po jogurtach, puszki po napojach itp. Dziecko zgniatając, stukając, próbują wydobyć z nich dźwięk. Następnie rodzic ustawia mały parawan i chowa za nim po jednym egzemplarzu wszystkich przedmiotów. Rodzic wydobywa z nich dźwięk a dziecko zgaduje, jaki przedmiot usłyszało.
Wielkie sprzątanie (Katarzyna Tomiak-Zaremba) -rodzic prowadzi gimnastykę narządów mowy, opowiada i demonstruje poszczególne ćwiczenia. Dziecko powtarza. Rodzic kontroluje poprawność wykonania.
Języczek robi porządki w buzi, ogromnie przy tej pracy się trudzi.
wysunięcie języka z ust i przesuwanie w prawo i lewo
Wymiata śmieci z każdego kątka, bo o to właśnie chodzi w porządkach.
„czesanie” zębami dolnej, a następnie górnej wargi
Myje podłogę, sufit odkurza, już coraz bardziej czysta jest buzia.
dotykanie czubkiem języka podniebienia dolnego i górnego
Myje każde okienko dokładnie, żeby mieć w domu czysto i ładnie.
przesuwanie językiem po górnych i dolnych zębach
Po pracy wzdycha: ech, och i ach. Nareszcie czyste mieszkanie ma!
głębokie wdechy i wydechy
2. A może wolisz zabawę w teatr?
Czy chciałbyś mieszkać w czystym, niezaśmieconym świecie? Zastanówcie się, jak to zrobić, aby nie niszczyć przyrody. Ważną sprawą jest też dbanie o porządek w swoim środowisku i reagowanie, gdy ktoś je zaśmieca i niszczy. W tej zabawie spróbujcie wcielać się w rolę osoby, która reaguje w takich właśnie sytuacjach. Najlepiej, gdy w rolę osoby zaśmiecającej wcieli się miś lub pacynka, którą pokieruje rodzic. Jeśli pojawi się sytuacja konfliktowa, rodzic z pewnością pomoże Ci z niej wybrnąć. Przykładowe tematy scenek:
Widzisz, że ktoś łamie gałęzie i obrywa liście. Zwróć mu uwagę, że drzewa produkują tlen, bez którego nie możemy żyć.
Jakiś łobuz rzuca papierki z cukierków na ulicę. Poproś, żeby tego nie robił, a jeśli nie będzie chciał przestać, poproś o pomoc osobę dorosłą.
Spotkałeś sąsiada obok śmietnika. Widzisz, że nie segreguje śmieci. Wytłumacz mu, dlaczego to jest ważne.
Jesteś na plaży z rodzicami. Ktoś myje tam swój samochód i brudna woda wpada do wody, w której się kąpiecie. Wytłumacz mu, że to zanieczyszcza wodę.
3. Przed przystąpieniem do kolejnej zabawy, proponujemy Wam obejrzenie krótkiego filmu edukacyjnego dotyczącego segregowania śmieci.
Po obejrzeniu filmu, poćwiczmy nawyk segregowania odpadów. Rodzic rozkłada na dywanie cztery okręgi, np. uformowane ze sznurków bądź włóczki. W każdym okręgu kładzie kartkę w innym kolorze (niebieski, żółty, zielony, brązowy). Okręgi symbolizują pojemniki na różne rodzaje odpadów. Na środku dywanu są rozsypane przedmioty pełniące rolę śmieci, które należy posegregować (elementy makulatury, gazety, tektura, niepotrzebne ulotki, plastikowe butelki, puszki po napojach, plastikowe opakowania, szklane butelki po napojach, słoiki, szklane opakowania po kosmetykach, liście przyniesione ze dworu, gałązki, skórki z owoców itp.). Spacerujcie po sali przy dźwiękach piosenki "Nasza planeta", a gdy muzyka zamilknie, podnoście po jednym przedmiocie i połóżcie w odpowiednim okręgu, czyli pojemniku. Gdy ponownie usłyszycie muzykę, nadal spacerujcie po dywanie. Gdy wszystkie odpady zostaną posegregowane, policzcie ile przedmiotów znajduje się w poszczególnych okręgach. Czy wiecie, w którym jest najwięcej, a w którym najmniej?
4. Na zakończenie, na cześć dzisiejszego święta, wysłuchajcie wiersza poświęconego naszej planecie - Ziemi. Zastanówcie się: Jakie bogactwa można spotkać na powierzchni naszej planety? Jakie skarby kryją się w głębi ziemi? Dlaczego nazywamy je bogactwami naturalnymi? Do czego ludziom potrzebne są bogactwa naturalne? Nasza Ziemia
(Ewa Stadtmüller) Wokół słoneczka – pewnie to wiecie,
krąży planeta najmilsza w świecie.
Z daleka patrząc, tonie w błękicie,
a jak wiadomo, woda to życie. W zieleni lasów, łąk i gaików
wszelakich stworzeń żyje bez liku:
roje owadów, tęczowe ptaki,
gady i płazy, ryby i ssaki. Dla nich owoce rosną na drzewach,
a w kłosach złote ziarno dojrzewa,
dla nich nasionko – maleńkie takie
staje się rzepką albo burakiem. Gdy sięgnąć głębiej – ku sercu Ziemi,
węgiel, gaz, ropę – wszystko znajdziemy!
Pokłady srebra i soli skały,
wszystkie potrzebne minerały! Chrońmy bogactwa te nieprzebrane,
szanujmy skarby darmo nam dane,
całe to dobro, które jest dla nas.
Niech żyje ZIEMIA – nasza kochana!
WTOREK 21.04.2020 R.
TEMAT DNIA: WODA ŹRÓDŁEM ŻYCIA
1. Posłuchaj zagadek, a dowiesz się, o czym będziemy rozmawiać dzisiaj.
a) Służy do picia, służy do mycia, bez niej na ziemi nie byłoby życia. (wersja łatwiejsza)
b) Co tak wygląd zmieniać może: gdy jej dużo - zwie się morzem, a gdy ilość jest niewielka to jest kropla lub kropelka. (wersja trudniejsza)
2. Rozpoczynamy dzień od zabawy ruchowej „Omiń kałuże“.
Nie możemy wyjść na dwór, ale to nie przeszkodzi nam w zabawie.
Wystarczy porozkładać na podłodze kartki ze starej gazety (mogą być lekko zgniecione)
- to będą kałuże.
Zadaniem Rodzica jest wystukanie rytmu, np. uderzając 2 pustymi butelkami plastikowymi
(szybko, wolno, głośno, cicho).
Dziecko biega w rytm wystukiwany przez rodzica, omijając kałuże.
3. Posłuchaj wiersza J. Papuzińskiej „Chora rzeka”
Śniła się kotkowi rzeka,
wielka rzeka, pełna mleka...
Tutaj płynie biała rzeka.
Jak tu pusto!
Drzewo uschło...
Cicho tak-
ani ptak, ani ważka, ani komar, ani bąk,
ani gad, ani płaz, ani ślimak, ani żadna wodna roślina,
ani leszcz, ani płoć, ani pstrąg,
nikt już nie żyje tutaj,
bo rzeka jest zatruta.
Sterczy napis: „Zakaz kąpieli“.
Mętny opar nad wodą się bieli.
Chora rzeka nie narzeka,
tylko czeka, czeka, czeka...
Jak myślisz, dlaczego tak się stało, że drzewa uschły i nie było widać żadnych zwierząt?
(Rodzic czyta dziecku opowiadanie i prezentuje poszczególne ćwiczenia, a dziecko powtarza ich sposób wykonania).
Każde dziecko w swoim domu segreguje śmieci. Do innego pojemnika wrzuca plastik i metal(wypychanie językiem prawego, potem lewego policzka), do innego papier (wypychanie językiem przestrzeni między górną wargą a zębami), a do jeszcze innego szkło (wypychanie językiem przestrzeni między dolną wargą a zębami). W niektórych miastach bywa i tak, że jeden pojemnik w domu przeznacza się na plastik, metal i papier, a drugi na szkło (powtórzenie wyżej opisanych kolejnych ruchów). Kiedy kosze są pełne, wtedy przyjeżdżają śmieciarze i zabierają posegregowane śmieci ciężarówką do sortowni (naśladowanie warczenia silnika ciężarówki). Tam śmieci rozkłada się na różne taśmy (kilkukrotne wystawianie języka i chowanie go z powrotem do buzi). Śmieci wędrują do maszyn, które je rozdrabniają na małe elementy (otwieranie i zamykanie buzi wyszczerzonej w uśmiechu). Plastik, metal lub szkło trafiają do wielkich pieców, w których zamienia się je na gorącą masę (gwizdanie, niczym czajnik z wrzącą wodą lub wypuszczanie powietrza przez dzióbek z warg). Masę przelewa się do foremek, z których powstają nowe słoiki, puszki lub butelki. Papier natomiast miesza się z wodą (oblizywanie językiem ust), a z powstałej w ten sposób masy wytwarza się papier makulaturowy.
Tak robi woda – zabawy dźwiękonaśladowcze. Dzieci naśladują odgłosy wydawane przez wodę, np. szumienie – przeciągłe wypowiadanie głoski „sz”; kapanie – kląskanie; huczenie wodospadów – przeciągłe wypowiadanie sylaby „hu”.
Bąbelki w butelce – zabawa oddechowa. Dzieci wpuszczają do butelki pełnej wody powietrze przez słomkę. Obserwują, co się dzieje z wodą i powietrzem.
2. A teraz troszkę ruchu - poranna gimnastyka ilustrująca treść opowiadania Magdaleny Ledwoń Nie śmieć w lesie.
Dzieci wybrały się na spacer do lasu (marsz po obwodzie koła). W lesie świetnie się bawiły, biegając (trucht po obwodzie koła), skacząc (podskoki obunóż do wnętrza i na zewnątrz koła) i hasając (przeskoki w miejscu, z nogi na nogę). Ale po skończonej zabawie zachowały się bardzo nieładnie – zostawiły w lesie wielką górę śmieci. Mieszkające tam zwierzęta spotkały się, naradziły i postanowiły: „Nie chcemy bałaganu w naszym domu!”, dlatego wzięły się za porządki. Sarenki przetoczyły papierowe kulki z gazet do pojemnika na papier (czworakowanie po dywanie, z toczeniem papierowej kulki nosem). Wiewióreczki postanowiły współpracować przy sprzątaniu plastikowych butelek (dzieci ustawione w rzędzie podają plastikowe butelki pomiędzy nogami lub nad głową). Niedźwiedzie urządziły turniej w trafianiu do celu i wrzuciły wszystkie puszki do pojemnika na metalowe odpady (zabawa rzutna – celowanie puszkami do pojemnika). Pamiętajcie jednak, że to była tylko bajka. Zwierzęta nie posprzątają bałaganu, który zostawicie w lesie. Dlatego zabierajcie swoje śmieci.
3. Kliknijcie w poniższy link, posłuchajcie piosenki w wykonaniu zespołu Śpiewające Brzdące.Dowiecie się, czego potrzebuje nasza planeta. Po wysłuchaniu piosenki sami przekonacie się, że dbanie o środowisko wcale nie jest trudne.
4. Zapraszamy także do obejrzenia krótkiego filmu edukacyjnego związanego z tematyką dbania o środowisko.
Zastanówcie się, co zagraża naszej planecie? Dlaczego powietrze jest zanieczyszczone?
Powietrza bowiem nie widać, ale oddychając można je poczuć. Brudne, zanieczyszczone powietrze powoduje, ze gorzej się czujemy, jesteśmy słabi, boli nas głowa. Mamy szarą cerę, często chorujemy. Jak możemy temu zaradzić? Odpowiedź znajdziecie w filmie ukrytym pod poniższym linkiem:
5. Podczas poobiedniego odpoczynku posłuchajcie opowiadania " Ekologia według dziadka" Magdaleny Ledwoń.
Odwołując się do własnych doświadczeń oraz prosząc o podpowiedź rodziców, zastanówcie się, czym jest recykling, ekologia, ochrona środowiska.
– A wiesz, wnuczku, że kiedy byłem małym chłopcem, w naszym domu też stosowaliśmy recykling? – powiedział dziadek Bogdan, kiedy Krzyś skończył się dzielić wrażeniami z warsztatów o ochronie środowiska, które odbyły się w jego przedszkolu. – Naprawdę? – zdziwił się chłopiec. – Przecież nasza pani mówiła, że w Polsce dopiero od niedawna jest taka moda. – Z tego, co wiem – dziadziuś ciągnął temat – to wasza pani jest mniej więcej w wieku twojej mamy, prawda? – Krzyś pokiwał twierdząco głową. – Czyli nie było jej jeszcze na świecie, kiedy ja byłem w twoim wieku. – Wnuczek znów przytaknął dziadkowi. – Więc pewnie nie wie, co się wtedy robiło z odpadkami… Ale, jeśli chcesz, to ja ci chętnie opowiem. Będziesz mógł podzielić się tą wiedzą ze swoją panią i kolegami z przedszkola. Krzyś aż podskoczył z radości. Pani Zosia jest bardzo mądra, wie bardzo dużo, więc wiedzieć o czymś, o czym ona nie ma zielonego pojęcia, to jest coś! – Zacznę od tego – podjął temat dziadek Bogdan – że kiedy ja byłem mały, nie mieliśmy takich kartonowych opakowań na mleko czy napoje, jakie są teraz. Ba! W ogóle nie było mleka w kartonie ani soków w plastikowych butelkach. Oczy Krzysia zrobiły się okrągłe ze zdziwienia. – To co wy piliście, tylko wodę? – zapytał. – Nie. – Zaśmiał się dziadziuś. – Nasza mama robiła kompoty z owoców, które zbieraliśmy w sadzie za domem. Latem codziennie gotowała świeży. A na zimę zaprawiała kompoty i soki w słoiczkach. Słoiki trzeba było kupić w sklepie, ale można ich było używać przez kilka lat z rzędu. No chyba że któryś się rozbił, wtedy zbierało się skorupy i zanosiło się je do sąsiadów, którzy budowali domy. W tamtych czasach panowała śmieszna moda. Kiedy murarze pokrywali dom tynkiem, wkładali takie potłuczone szkiełka albo lusterka w świeży tynk. Elewacja na takich domach błyszczała i połyskiwała na słońcu. – Dziadek zamyślił się na chwilę, jakby widział ten dom oczyma wyobraźni. Po chwili jednak ciągnął dalej swoją opowieść. – Zaś mleko mieliśmy prosto od krowy. Moje siostry, ciocia Władzia i ciocia Stasia, codziennie przed szkołą musiały wydoić krowy. Przynosiły mleko w wiadrach do domu. Mama część mleka zostawiała dla nas. Stało w wielkim garnku w spiżarce. Drugą część przelewała do wielkich blaszanych baniek i wystawiała na ławeczce przy drodze. Panowie z mleczarni podjeżdżali ciężarówką i zabierali nasze mleko. Później w szklanych butelkach trafiało do sklepów w mieście. Ale nigdy nie było zapakowane w karton – dodał dziadziuś. – Czyli nie było plastikowych butelek ani kartonowych opakowań? – upewnił się Krzyś. – Powiem ci jeszcze, że nie mieliśmy w ogóle plastikowych opakowań. Ani foliowych reklamówek i woreczków na śniadanie. – Dziadek był wyraźnie rozbawiony zdziwioną miną wnuczka. – Nie? To w czym nosiliście zakupy? – dopytywał Krzyś. – Na zakupy chodziliśmy bardzo rzadko. Ale kiedy już się wybraliśmy, to mieliśmy ze sobą koszyki. Mój dziadek, a twój prapradziadek plótł takie koszyki z gałęzi wikliny, która rosła kępami w sąsiedztwie naszych pól. Nawet gałęzie poddawaliśmy recyklingowi – zażartował. – To skąd braliście jedzenie? – zapytał wnuczek. – Wszystko, czego potrzebowaliśmy, rosło albo na naszym polu, albo w naszej oborze. – Zaśmiał się dziadek, ale widząc zaskoczoną minę Krzysia, kontynuował swoją historię. – Mięso mieliśmy z kur, kaczek, królików i świnek, które mój tata hodował w stajni. Z tego mięsa twój pradziadek robił też wędliny. Kury i kaczki niosły nam jajka. Moim codziennym zadaniem było wybieranie jajek z kurzej grzędy. Skorupki, które zostawały po rozbiciu, mama rozgniatała na małe kawałeczki i dawała znów kurom do jedzenia wymieszane razem z ziarnem, żeby miały wystarczająco dużo minerałów, aby dalej nieść jajka. Oprócz tego mieliśmy krowę i kozę, które dawały mleko. Z mleka moja mama robiła sery. Warzywa mieliśmy z naszego pola. Obierki z warzyw, zepsute owoce czy liście z sadu i słomę, którą wymiataliśmy spod zwierząt, zrzucaliśmy do specjalnie przygotowanej dziury za stajnią. Tam zamieniało się to wszystko w nawóz, który później wywoziliśmy z tatą na pole, żeby użyźnić ziemię. – To tak jak my! Tylko że my wyrzucamy bioodpadki na kompostownik. A jak zamienią się w nawóz, razem z tatą podsypujemy krzewy i drzewka w naszym ogrodzie. Opowiedz mi coś jeszcze, dziadziu – poprosił Krzyś. – Chleb piekła moja mama w domu. Do sklepu chodziliśmy po mydło, potrzebne było nie tylko do mycia, ale też do prania. Nie kupowało się mydła w takich pięknych kolorowych opakowaniach. Stało ułożone na półce w kostkach, takich w szaroburym kolorze. Ale przynajmniej było o wiele bardziej przyjazne dla środowiska niż współczesne proszki i detergenty do prania – stwierdził dziadek. – Czasami mogliśmy kupić sobie cukierki. Oczywiście, były sprzedawane bez papierków. Pan sprzedawca nakładał łopatką cukierki do rożka zrobionego z wczorajszej gazety i zawijał górną część, żeby cukierki nie wypadły, a potem je ważył. W ogóle w gazety mama pakowała nam drugie śniadanie do szkoły. Nie marnowaliśmy wtedy papieru. Najpierw czytało się gazetę, później przerabiało się na opakowanie, a na koniec służyła jako podpałka do pieca. W sklepie kupowaliśmy też masło. Masła nie pakowano w gazetę, tylko w specjalny pergaminowy papier. Moja mama zbierała te arkusze, a później wykładała nimi blachę, w której piekła ciasta. – A ubrania skąd braliście? – dopytywał Krzyś. – Ubrania też rzadko dostawaliśmy, zazwyczaj szyła nam je mama. Ale kiedy już kupiono nam coś nowego, dbaliśmy o tę rzecz. Najpierw chodziliśmy w tym wyłącznie do kościoła albo do lekarza lub zakładaliśmy nowy strój, gdy jechaliśmy do miasta. Kiedy ubranie się zniszczyło, mogliśmy nosić je do prac w stajni i polu. A kończyło żywot jako kapota na strachu na wróble albo jako ścierka kuchenna. Czasami zdarzało się, że nie zdążyliśmy znosić ubrania. Wtedy oddawaliśmy je młodszemu rodzeństwu albo kuzynostwu. Naprawdę nic się wtedy nie marnowało – wspominał dziadek Bogdan. – Dobrzy gospodarze starali się naprawić każdą zepsutą rzecz, a jeśli się nie udało, to wykorzystywali ją do innych celów, np. uszkodzone garnki najpierw się naprawiało, a kiedy już nie mogły służyć w domu, stawały się miską dla psa, karmnikiem dla drobiu albo pojemnikiem na śruby lub gwoździe w tacinym warsztacie. U twojego pradziadka w komórce pełno było różnej wielkości metalowych puszek po konserwach, w których trzymał różne drobne przedmioty i narzędzia. Dzbanki i kubki z uszkodzonymi uszami mama obsadzała kwiatami lub ziołami i stawiała na parapecie. Raz mój tatuś przerobił stare koło roweru na korbę do wyciągania wody ze studni. Krzyś w duchu przyznał rację dziadkowi. Recykling to w końcu przerabianie starych, zużytych przedmiotów na zupełnie nowe, które znów można wykorzystać. Dziadek opowiedział też Krzysiowi o tym, jak wspólnie z kolegami kąpali się w rzece za wsią, bo woda w niej była bardzo czysta. O tym, jak zamiast lodów lizali zimą sople lodu. Można to było robić, bo w powietrzu, chmurach i śniegu nie było zanieczyszczeń, których teraz jest niestety pełno. Krzyś zazdrościł dziadkowi, że mógł pić wodę bezpośrednio ze źródełka, bo nie było skażone środkami chemicznymi, a w lesie zamiast butelek i puszek znajdował jagody i grzyby. Tego dnia, kiedy Krzyś kładł się do łóżka, marzył o tym, że kiedy dorośnie, to będzie mógł, jak jego dziadek, popływać w rzece, a nie w basenie. A póki co postanowił walczyć z zaśmiecaniem środowiska. Jak? Może będzie przypominał mamie, żeby zabierała ze sobą koszyk, kiedy będzie szła na zakupy do osiedlowego sklepu...
Przykładowe karty pracy do tematu "Dbamy o nasze zdrowie"
TEMAT REALIZOWANY W DNIACH 14-17.04. DBAMY O NASZE ZDROWIE
Witajcie Przedszkolaki, witajcie Rodzice po świątecznej przerwie!
Przed nami kolejny, tym razem nieco krótszy tydzień wspólnych zabaw.
Serdecznie zapraszamy!!!
PIĄTEK 17.04.2020 r.
TEMAT DNIA: SPORT TO ZDROWIE
Wszyscy dobrze wiemy, że sport wpływa korzystnie na nasze zdrowie.
Niestety nie możemy poszaleć na placach zabaw czy pojeździć na rowerze.
Ale zawsze możemy poćwiczyć w domu. Pomogą Wam w tym zabawy przedstawione poniżej.
A może wymyślicie własne konkurencje?
Zapamiętajcie je, by zaprezentować pomysły kolegom w przedszkolu, kiedy wreszcie będziemy
mogli się spotkać.
Pamiętajcie tylko o tym, by Wasze zabawy były bezpieczne!
1. Zestaw ćwiczeń ruchowych „Sport to zdrowie“
Do zabawy potrzebne będą koła w kolorze: żółtym, czerwonym, niebieskim, czarnym, zielonym,
można je narysować kredkami lub flamastrem, koc, linka lub sznurek, po dwa szaliki dla każdego
z uczestników.
a) „Powitanie ciałem” - uczestnicy zabawy podchodzą do siebie i „witają się” różnymi częściami
ciała: czołem, dłońmi, palcami, łokciami, kolanami, itp.
b) „Koła olimpijskie” - rozkładamy koła na dywanie. Dziecko staje poza kołami.
Rodzic wymienia poszczególne kolory. Dziecko ma zadanie odszukać koło w odpowiednim kolorze,
stanąć na nie i wykonać określone ćwiczenie, np.
kolor żółty - dziecko skacze raz na prawej, raz na lewej nodze,
czerwony - unosi kolana wysoko w górę,
niebieski - uderza piętami o pośladki,
czarny - wykonuje skłony raz do lewej raz do prawej nogi, zielony - skacze jak żabka.
Na hasło „Olimpiada“ - zamiana miejsc, teraz dziecko wymyśla zadania dla rodzica.
c) „Pływanie“. Zabawa ta wymaga fragmentu podłogi bez dywanu.
Dziecko leży na brzuchu na kocu. Leżąc, odpycha się rękami od podłogi i przemieszcza się
po dostępnej części pokoju.
d) „Kto pierwszy”.
Na dywanie przygotowujemy tor do slalomu: mogą to być postawione w odległości ok. 0,5
metra butelki (najlepiej wypełnione wodą - nie będą się tak łatwo przewracać) lub buty.
Zaznaczamy linką czy sznurkiem start i metę.
Uczestnicy ustawiają się na starcie i na hasło, jak najdokładniej i jak najszybciej pokonują slalom.
Można nieco utrudnić zabawę turlając piłkę slalomem między butelkami, czy rozstawionymi butami.
e) „Droga”
Każdy z uczestników otrzymuje 2 szaliki. Każdy szalik należy związać, tak by utworzył koło.
Szaliki można zastąpić innym przedmiotem, ważne by można łatwo zrobić z nich koło.
Zaznaczamy linie startu i mety.
Za linią startu kładziemy pierwsze koło, drugie uczestnik trzyma w ręce.
Zadanie polega na dotarciu do mety w wyznaczony sposób:
stajemy w kole utworzonym z szalika, drugi szalik trzymamy w ręce, następnie kładziemy
na dywanie szalik trzymany w ręce, wchodzimy do niego.
Teraz zabieramy szalik leżący za nami i przenosimy do przodu, kładziemy na dywanie.
Przeskakujemy do koła położonego przed chwilą i znów zabieramy to, które leży za nami.
I tak do mety przeskakujemy obunóż „z oczka do oczka”.
f) „Masaż” - siadamy w małym kole, jedno za drugim, wykonujemy masaż pleców osoby
siedzącej przed nami zgodnie ze słowami:
Idą słonie (kładziemy na przemian całe dłonie na plecach),
potem konie (uderzamy delikatnie piąstkami),
płynie sobie kręta rzeczka (rysujemy falę wzdłuż kręgosłupa),
idą panie na szpileczkach (stukami palcami wskazującymi),
z gryzącymi pieseczkami (delikatnie szczypiemy,
które chcą się bawić z nami (masujemy plecy),
świeci słońce (rysujemy słońce na plecach),
pada deszczyk (stukamy wszystkimi palcami),
czujesz dreszczyk? (łaskoczemy).
2. Quiz „Co służy zdrowiu?
Potrzebne będą 2 kartki z napisami TAK, NIE.
Rodzic czyta zdanie, dziecko po wysłuchaniu odpowiada za pomocą kartoników,
czy tak się powinno robić czy też nie.
1. Wietrzenie pokoju szkodzi zdrowiu. 2. Przed jedzeniem myję ręce. 3. W owocach są witaminy. 4. Gdy śpię, moje oczy odpoczywają. 5. Rękawiczki, szalik, czapkę zakładam latem.
6. Zęby myjemy po każdym posiłku. 7. Przyjemnie jest siedzieć w miejscach brudnych i zakurzonych. 8. Zawsze myjemy ręce po wyjściu z toalety. 9. Nie myjemy rąk przed jedzeniem. 10. Nos wycieramy w rękaw. 11. W czasie zabaw i zajęć zawsze można głośno krzyczeć. 12. Można siedzieć bardzo długo przed telewizorem lub komputerem.
13. Żeby być zdrowym trzeba jeść dużo owoców i warzyw. 14. Jemy słodyczy tyle ile chcemy. 15. Zawsze myjemy owoce i warzywa przed jedzeniem. 16. Bakterie i wirusy są przyczyną wielu chorób. 17. Zabawy na świeżym powietrzu pomagają być zdrowym.
18. Czy należy jeść owoce i warzywa? 19. Czy można jeść dużo słodyczy i chipsów?
3. Jako podsumowanie tematyki realizowanej w tym tygodniu, polecamy bajkę D. Bródki
"Bajka o złym Królu Wirusie i dobrej Kwarantannie".
Bajka do pobrania w anonsie powyżej (Przykładowe karty pracy...)
CZWARTEK 16.04.2020 r.
TEMAT DNIA: CZYSTOŚĆ TO ZDROWIE.
1. Zapraszamy Was do zabawy w naśladowanie czynności, o których mowa jest w wierszu pt. „Higiena” autorstwa Katarzyny Tomiak – Zaremba.
Kiedy rano wstaniesz
przeciągamy się
mydło, ręcznik złap,
wykonujemy gest zabierania-jedną, a następnie drugą dłonią
odkręć szybko wodę:
kręcimy dłońmi w nadgarstkach
kap, kap, kap, kap.
Po dobrym posiłku
głaszczemy się po brzuchu
biegnij, ile tchu,
biegniemy w miejscu
aby umyć zęby:
przesuwamy palcem wskazującym poziomo w okolicy ust
szu, szu, szu, szu, szu.
Po aktywnym dniu
unosimy ręce nad głową, dotykamy ramion i rozkładamy na boki
wieczorem zrób tak -
kiwamy głowami
dokładnie się umyj:
dotykamy dłońmi kolejno nóg, brzucha, twarzy
chlap, chlap, chlap, chlap, chlap.
2. A teraz pora na rozruszanie naszych narządów artykulacyjnych. Zapraszamy do udziału w dwóch prostych zabawach:
Szorujemy zęby –naśladujcie mycie zębów i jednocześnie wypowiadajcie: szy, szy, szy. Następnie „płuczemy” zęby, czyli nabierzcie powietrza w usta i wypychajcie raz z jednej, raz z drugiej strony. Ćwiczenie powtórzcie kilka razy.
Oglądamy zęby – podejdźcie do lustra, otwórzcie szeroko usta i obejrzyjcie swoje zęby – górne i dolne. Spróbujcie policzyć swoje zęby, dotykając je kolejno językiem – najpierw przesuwajcie język po zębach górnych, następnie po zębach dolnych. Ćwiczenie wykonajcie dwukrotnie – najpierw przy otwartych a następnie przy zamkniętych ustach.
3. Czy macie ochotę na mały teatrzyk? Jeśli tak, to przynieście z łazienki 3 szczoteczki do zębów (mogą to być szczoteczki Waszych domowników – zachowajcie przy tym zasady higieny i nie chwytajcie szczoteczki za część, którą czyścimy zęby) oraz dwie tubki pasty do zębów – może to być pasta Wasza i pasta rodziców. Szczoteczki i pasty będą naszymi „aktorami”. Usiądźcie wygodnie na swoim ulubionym miejscu. Drodzy Rodzice teraz zadanie dla Was. Należy wcielić się w rolę narratora, „użyczyć” głosu pięciu aktorom – szczoteczkom i pastom, jednocześnie manipulując nimi (spróbujcie zmieniać głos przy zmianie „aktorów”.
Dzieci – widzowie! nie zapomnijcie o biciu brawa, gdy teatrzyk dobiegnie końca.
Bawcie się dobrze!!!
W łazience
(Magdalena Nowak)
Narrator:
Dzieci smaczny obiad zjadły.
Do łazienki szybko wpadły!
Myły zęby, buzie, ręce…
Och! Jaki bałagan został w łazience!
Szczoteczki (skarżą się okropnie):
Szczoteczka 1:
Zosia cały czas gadała i o zębach zapomniała.
Szczoteczka 2:
Kuba z Tomkiem się szarpali, kubków nawet nie schowali.
Szczoteczka 3:
Tylko mały Krzyś – trzylatek – wyszorował zęby ładnie.
Górne, dolne, z przodu, z tyłu – wszystkie mył bardzo dokładnie.
Pasty (także się skarżąc)
Później skarżyły się pasty:
Pasta 1:
Wczoraj mnie po raz pierwszy otworzyli – a dziś już połowę tubki zużyli!
Pasta 2:
Gosia moją nakrętkę zgubiła!
Wyschnę, jeśli sobie nie przypomni, gdzie ją położyła…
Narrator:
Taki to bałagan dzieci w łazience zostawiły.
Nie zakręciły też kranu po tym, jak wodą się bawiły…
Gdy mama weszła do łazienki – za głowę się chwyciła!
Prędko łazienkowe dyżury z dziećmi ustaliła.
Pierwszy Krzyś dyżurował, pilnował porządku – żeby kran nie kapał,
a kubki stały w równym rządku.
A może teraz zamiana ról? Rodzice będą widzami, a dzieci użyczą swoich głosów aktorom. Możecie sami wymyślać scenki. Wierzymy, że pasty i szczoteczki nie zawsze mają powody do skarżenia się. Z pewnością częściej cieszą się i są zadowolone, że dzieci dbają o nie i często ich używają.
4. A teraz zapraszamy do wesołej zabawy przy dobrze wszystkim znanej piosence z repertuaru Fasolki „Myj zęby”. Piosenkę znajdziecie pod tym linkiem, a opis zabawy poniżej. Zaproście rodziców do wesołego tańca w parach
kiwamy palcem wskazującym drugiej ręki w przód i w tył
Szczotko, szczotko, hej, szczoteczko, ooo!
Zatańcz ze mną, tak w kółeczko, ooo!
W prawo, w lewo, w lewo, w prawo, ooo!
Po jedzeniu kręć się żwawo, ooo (…)!
dobieramy się w pary z rodzicem i trzymamy się za ręce,
wykonujemy podskoki w miejscu na dźwięk „ooo”
5. A podczas poobiedniego odpoczynku posłuchajcie opowiadania czytanego przez rodzica.
Wizyta u dentysty
(Katarzyna Tomiak-Zaremba)
Rano w drodze do przedszkola mama powiedziała do Oli:
- Dziś z przedszkola odbierze cię tata i zabierze do dentysty. Pan doktor poogląda twoje zęby i sprawdzi, czy są zdrowe. Ola miała mieszane uczucia. Lubiła, kiedy przychodził po nią tata, ale nie wiedziała, co myśleć o spotkaniu z dentystą. Chociaż mama zapewniała, że wszystko będzie dobrze, Ola przez całe przedpołudnie myślała o czekającej ją wizycie. Kiedyś już wprawdzie była u dentysty, ale było to dawno temu i niewiele pamiętała. Podczas zabawy opowiedziała Ani, że wybiera się dziś do dentysty. Słysząc to, Tomek krzyknął:
- Dentysta?! Brrrr! U dentysty jest okropnie! Mają tam wielkie wiertła, którymi robią dziury w zębach, żeby sprawdzić, czy nie są zepsute. To strasznie boli!
Ola miała nieco przerażoną minę. Nawet zapewnienia Ani, że wcale nie jest tak źle, jak mówi Tomek, nie pomogły. Przez cały dzień myślała tyko o wielkich wiertłach. Kiedy wreszcie przyszedł tata, pobiegła do niego ze łzami w oczach i wykrzyczała:
- Tato, ja nie chcę do dentysty! Tata wziął ją na ręce, wytarł policzki i łagodnym głosem powiedział: - Wiem, że się boisz. Zdradzę ci tajemnicę. Ja, kiedy siedzę w poczekali u dentysty, czasem tak się boje, że mam ochotę uciec.
- Naprawdę? – zapytała z niedowierzaniem Ola. – Przecież ty jesteś taki odważny!
- Naprawdę, córeczko! Ale wiem, że jeśli chcę się uśmiechać do ciebie szeroko, od ucha do ucha, to muszę od czasu do czasu spotkać się ze stomatologiem. – Tata zabawnie wyszczerzył zęby w szerokim uśmiechu. Na twarzy Oli pojawił się niepewny uśmiech. Tata wziął ją za rękę i poszli na parking. Kiedy zajmowali miejsca w samochodzie, powiedział:
- Zobacz, kto jedzie z nami! Pan Królik! On też chce sprawdzić, czy ma zdrowe zęby. Ola mocno przytuliła swoją ukochaną przytulankę. Jeszcze trochę się bała, ale z tatą i Panem Królikiem strach był mniejszy. Następnego dnia rano Ola uśmiechając się, weszła do przedszkolnej sali. Od razu pobiegła do Ani i Tomka:
- U dentysty było super! – wołała wesoło. – Pan doktor pokazał mi cały gabinet. Nawet te wiertła oglądałam – powiedziała do Tomka – są bardzo małe, jak szpilki! A kiedy usiadłam na fotelu, jeździłam do góry i na dół, trochę jak w windzie. I nawet mogłam nacisnąć guzik, żeby obniżyć fotel! A kiedy pan doktor oglądał moje zęby, ja oglądałam na ekranie bajkę o przygodach małej świnki. I kiedy wiercił, trochę bolało, ale wcale się nie bałam! A na koniec ja i Pan Królik dostaliśmy odznaki.– Ola pokazała dzieciom naklejkę dzielnej pacjentki.
–A kiedy wyszliśmy, tata powiedział, że jest ze mnie bardzo dumny i w nagrodę zabrał mnie do księgarni. Kupił mi książkę o tej śwince z bajki. Naprawdę było super! Dziś też chciałam iść do dentysty, ale mama powiedziała, że na razie nie muszę, bo mam zdrowe zęby.
6. W wolnej chwili obejrzyjcie przygody Domisiów.
W tym odcinku Domisie uczą się, że dbanie o higienę jest bardzo ważną sprawą.
1. Na początek proponujemy trochę ruchu z wierszem "Gimnastyka dni tygodnia"
Pobawcie się razem z rodzicami (rodzic czyta wiersz):
Gimnastyka - dobra sprawa, co dzień wszystkim radość sprawia (marsz w miejscu lub pajacyki).
Gdy niedziela się zaczyna trening tydzień rozpoczyna.
W poniedziałek dwa podskoki (wykonujemy 2 podskoki).
Wtorek lubi kroki w boki (2 kroki w lewo i 2 w prawo).
Środa kręci dwa kółeczka (obrót wokół siebie).
No a w czwartek jaskółeczka (wykonujemy "jaskółkę"- stajemy na jednej nodze, rozkładamy ręce
na boki i pochylamy się do przodu).
W piątek szybko dwa przysiady (wykonujemy 2 przysiady).
A sobota robi ślady (marsz w miejscu).
I tak przez tydzień cały dni tygodnia wciąż szalały (wymachy ramion).
2. Czym jest wirus? Jak działa? I co zrobić, żeby uniknąć spotkania z nim?
Odpowiedzi na te pytania znajdziecie w wierszyku autorstwa M. Strzałkowskiej.
Wirus to nie jest ani zwierzątko,
ani żyjątko, ani stworzonko. Z łaciny słowo virus pochodzi – to jad, trucizna, coś, co nam szkodzi. Choć samodzielnie nie może pożyć, dąży do tego, aby się mnożyć. I to dążenie jest bez wątpienia jedynym celem jego istnienia. Sam tego jednak zrobić nie może, bo musi znaleźć dobre podłoże. Z uporem szuka więc gospodarza, by w jego ciele móc się namnażać.
Przytulne wnętrze ludzkiego ciała
to jest dla niego frajda niemała. Przez nos, przez usta albo przez oczy do organizmu stara się wskoczyć, po czym nurkuje w nim niczym nurek i odpowiednich szuka komórek. Wilgoć, właściwy poziom ciepłoty – i wirus bierze się do roboty. A gdy komórka swą rolę spełni, wirus cząstkami już ją wypełni, cząstki ją niszczą w zawziętym szale i cała armia wędruje dalej. Gdy taki wirus w ciało się wczepi, niestety prędko się nie odczepi. Choć nasz organizm do walki staje, nie zawsze wygrać mu się udaje… Już nad szczepionką myślą lekarze. Kiedy ją stworzą? To się okaże.
Ale my też coś zrobić możemy.
Co? W pierwszym rzędzie wszystko myjemy – ręce, owoce, przedmioty, ciała. Czemu? A wiecie, jak mydło działa? Wirus na zewnątrz ma cienką błonkę, czyli otoczkę, płaszczyk, osłonkę, a na niej różne trąbki i rurki, ułatwiające wejście w komórki. Mydło się składa z długich cząsteczek, mających postać wielu szpileczek. Gdy szpilka w płaszczyk wirusa wnika, wirus rozpada się, po czym znika. Dlatego myjmy dokładnie ręce, ciało, owoce… i dużo więcej!
W łazience w przedszkolu zawieszone były instrukcje jak poprawnie myć ręce.
Pamiętasz je?
Jeżeli nie, to spójrz na ten obrazek:
3. Z pewnością widzieliście już w telewizji eksperyment, jak mydło przegania wirusa.
Jeżeli nie, to proponuję wykonać go z rodzicami.
Potrzebne będą: talerz z wodą, pieprz, szpatułka (niekoniecznie), płyn do mycia naczyń
lub mydło w płynie.
Na talerz wlewamy wodę. Wsypujemy pieprz (pieprz unosi się na powierzchni wody).
Następnie moczymy koniec szpatułki (lub koniuszek palca) w płynie do mycia naczyń
lub mydle w płynie i wkładamy do talerza z wodą i pieprzem.
Pod wpływem detergentu, pieprz zacznie "uciekać", tak jak "wirus ucieka przed mydłem".
4. Posłuchaj piosenki "Mydło lubi zabawę" z repertuaru Fasolek.
Tę piosenkę znają pewnie i rodzice, więc możecie ją razem pośpiewać.
Do zabawy potrzebne będą: akcesoria z zestawów: Mały lekarz (pewnie większość dzieci je posiada),
puste pudełka po opakowaniach z lekarstw, kilka przedmiotówsłużących do utrzymania higieny
ciała (np. szczoteczka do zębów, tubka z pastą, grzebień, gąbka, ręcznik, mydło, kilka owoców
i warzyw (mogą plastikowe), itp., koc.
(Przedmiotów nie może być zbyt dużo, by dziecko zbyt szybko nie znudziło się zabawą).
Wszystkie przedmioty kładziemy na dywanie i zakrywamy kocem.
Dziecko losuje jeden z przedmiotów, a następnie próbuje odgadnąć za pomocą dotyku,
jaki obiekt trzyma w ręce (jeżeli ma problem, odsłania oczy).
Następnie mówi, czy ten rekwizyt służy do leczenia.
Potem losuje rodzic, rodzice, rodzeństwo - i tak do momentu, aż pod kocem nic nie zostanie.
Gdy wszystkie przedmioty zostaną wylosowane, możemy je poukładać według danej cechy,
np. przedmioty służące do leczenia, przedmioty służące do utrzymania czystości, itp.
W tym miejscu przypomnijmy dziecku, że lekarstwa podają dzieciom tylko osoby dorosłe.
W wolnej chwili można pomóc dziecku zorganizować kącik lekarski, aptekę.
Do zabawy nie potrzeba wiele. Wystarczy łóżko lub fotel, stolik, na którym położymy
rekwizyty lekarskie, fartuch z koszuli taty, misie lub lalki, długopis, kartki pocięte na wzór recepty,
półka z pustymi opakowaniami po lekarstwach, i ...dużo wyobraźni, której dzieciom nie brakuje.
Przedszkolaki uwielbiają takie zabawy. A jeszcze większa frajda jest, gdy do lekarza przyjdzie
mama lub tata. Miłej zabawy!
6. Jeżeli warunki na to pozwalają można zaproponować dzieciom zabawę w puszczanie baniek
mydlanych. To świetne ćwiczenie oddechowe.
Jeżeli nie macie Państwo baniek w domu, można je łatwo wykonać z płynu do mycia naczyń,
który dobrze się pieni (4-5 łyżek) i wody (szklanka).
Jeżeli macie w domu glicerynę - można dodać 1-2 łyżeczki, ale bez niej bańki też powinny wyjść.
(Jakość baniek będzie lepsza, jeżeli do szklanki wody dodamy wcześniej przygotowany gęsty syrop
zrobiony z wody i cukru, dodajemy 5 łyżek płynu do naczyń, wszystko należy wymieszać).
Potrzebna będzie jeszcze słomka, której jeden koniec nacinamy w wąskie ok. 2 milimetrowe paseczki
(do ok. 2 cm długości), a następnie zaginamy je.
Puszczanie baniek można zastąpić zdmuchiwaniem piany położonej na dłoni podczas kąpieli.
WTOREK 14.04.2020
TEMAT DNIA: ZDROWY PRZEDSZKOLAK
1.Na początek, po świątecznym leniuchowaniu warto troszkę się rozruszać, wykonując proste ćwiczenia ruchowe.
Przywitajmy się – zabawa ruchowa z elementem skłonu. Dziecko porusza się swobodnie w rytm dowolnej muzyki. Na ciszę zatrzymuje się. Rodzic wita je słowami: Dzień dobry, witam cię. Jeśli powie / zaśpiewa to nisko – dziecko kłania się, a jeśli zrobi to na wysokich dźwiękach – dziecko wspina się na palce i macha wyciągniętą jak najwyżej dłonią. Ruch to zdrowie! – zabawa ruchowo-naśladowcza. Dziecko stoi na dywanie. Rodzic wypowiada sylabami słowo, a dziecko wykonuje do niego przypisany ruch: piłka – skacze obunóż; bączek – wykonuje obrót; rower – biegnąc, tworzy z rąk „młynek”. Tam i z powrotem – zabawa ruchowa z elementami czworakowania i pełzania. Dziecko ustawia się na brzegu dywanu. Jego zadaniem jest przejście na drugi koniec dywanu w sposób określony przez rodzica (np. skacząc, czołgając się na brzuchu, idąc na czworakach). Drogę powrotną pokonują w wymyślony przez siebie sposób. Tańcząca serwetka – zabawa ruchowa z muzyką. Dziecko, trzymając w dłoni papierową serwetkę, porusza się w rytm utworu instrumentalnego - dowolnego walca. Na ciszę dziecko podnosi serwetkę na wysokość twarzy i stara się wprawić ją w ruch za pomocą oddechu (raz delikatnie, raz mocno).
2. Wysłuchajcie teraz opowiadania czytanego przez rodzica i spróbujcie odpowiedzieć na kilka pytań.
Przepis na zdrowie
Ewa Stadtmuller
Przedszkolne spotkania czytelnicze to było coś, za czym Piotruś przepadał. W taki dzień nie było mowy o marudzeniu przy wstawaniu czy ubieraniu się. No bo kto by nie chciał posłuchać, jak prawdziwy pogromca pożarów czyta o Wojtusiu, który został strażakiem, albo kiedy przychodzi policjant, taki w mundurze, na dodatek z psem, który we wszystkim go słucha. Pani Basia nigdy nie zdradzała, kto będzie kolejnym czytającym gościem, więc Tygryski umierały z ciekawości. – Może przyjdzie do nas kosmonauta? – próbował się domyślać Kuba. – A może… aktorka – marzyła Ania. Jak się okazało, nikt nie trafił, bowiem do czytania kolejnej książeczki zasiadł… pan doktor. Wszyscy myśleli, że wybierze jakąś lekturę o leczeniu ludzi czy zwierząt, a tu niespodzianka. Gość przyniósł ze sobą książeczkę o… jedzeniu. Jej bohaterką była mała dziewczynka o bardzo ładnym imieniu: Marcelka i bardzo „smacznym” nazwisku: Pierożek. Na dodatek mieszkała w Gołąbkowie i miała mnóstwo pysznych przygód. Wystarczyło o nich posłuchać, żeby od razu zaczęło człowiekowi burczeć w brzuchu. Pan doktor chyba to przewidział, bo po lekturze zaproponował smakowitą zabawę. – Aby być zdrowym, trzeba jeść zdrowe rzeczy – oznajmił i razem z Panią Basią zaczęli układać na stolikach miseczki z pokrojonymi pomidorami, ogórkami, papryką, sałatą… – Waszym zadaniem będzie przygotować sobie zdrowe kanapki – wyjaśnił gość – a my z waszą panią zobaczymy, jak wam się to uda. Kanapki mają być pyszne, zdrowe i kolorowe. Mogą też być zabawne. Z plasterków sera, listków pietruszki czy ziarenek słonecznika da się układać małe obrazki, śmieszne buźki i inne rzeczy. Zresztą nie będę wam podpowiadał, bo słyszałem, że pomysłów tej grupie nie brakuje. Zobaczymy, komu się uda zrobić najpiękniejszą kanapkę. Możecie pracować sami, ale jeszcze lepiej w zespołach, bo co dwie, albo trzy głowy, to nie jedna. Tygryskom nie trzeba było dwa razy powtarzać. Z zapałem zabrały się do dzieła. Już po chwili rozkrojona bułeczka zamieniła się w łódkę, a rzodkiewkowy kapitan wciągnął na maszt żagiel z liścia sałaty. Na kanapkach dziewczynek pojawiły się kotki o ogórkowych oczach i szczypiorkowych wąsach. Plasterki z małego pomidorka raz-dwa zamieniły się w koła paprykowego samochodu, a wśród listeczków pietruszki „zakwitły” rzodkiewkowe stokrotki. Pani Basia biegała z aparatem od stolika do stolika i robiła zdjęcia. – Zaraz zjecie te swoje arcydzieła, więc niech zostanie po nich chociaż fotografia – śmiała się. Pan doktor też był zachwycony. – Warzywa mają moc potrzebnych nam witamin – tłumaczył – a na dodatek wyglądają tak apetycznie…. Oczywiście, pod warunkiem że przygotowaniem zdrowych kanapek zajmą się tacy artyści jak wy. Na zakończenie spotkania wszyscy zasiedli do stołu, aby sprawdzić, czy kulinarne dzieła sztuki są równie smaczne, jak śliczne. Były.
Rodzic zadaje dziecku pytania:
1. Kto odwiedził grupę Tygrysków?
2. O czym opowiadał pan doktor?
3. Jakie zadanie miał dla małych przedszkolaków?
4. Co powinniśmy jeść, żeby być zdrowym?
5. Co oznacza określenie "zdrowe jedzenie"?
6. Dlaczego powinniśmy jeść dużo warzyw i owoców?
7. Jakie znacie owoce i warzywa?
3. Zabawa kulinarna Zdrowie nakanapce.Wyobraźcie sobie, że gość, który przyszedł do grupy Tygrysków, odwiedził także grupę III. Waszym zadaniem będzie wykonanie zdrowej kanapki (oczywiście pod nadzorem osoby dorosłej). Z pewnością dzieciom z grupy III także pomysłów nie brakuje - podobnie jak grupie Tygrysków. Nie zapomnijcie przed zjedzeniem tych zdrowych pyszności zrobić zdjęcia swojej kanapce i przesłać do nas mailem. Możecie je wykonać w dowolnym momencie, dowolnego dnia.
Uwaga!!! Przed przystąpieniem do pracy, nie zapomnijcie wykonać krótkiej rozgrzewki przy zabawie pt. Kanapka autorstwa Krzysztofa Sąsiadek.
Najpierw chleb pokroję,
naśladowanie krojenia brzegiem jednej dłoni o drugą
masłem posmaruję.
naśladowanie „smarowania” nożem zewnętrzną i wewnętrzną płaszczyzną jednej dłoni o drugą
Na to ser położę,
ułożenie dłoni jedna na drugiej
pomidora też dołożę. (…)
przełożenie dłoni z dołu na górę
Już nie powiem ani słowa,
przyłożenie palca wskazującego do ust
bo kanapka jest gotowa.
złożenie dłoni wewnętrznymi stronami do siebie
Życzymy Smacznego oraz ZDROWEGO!!!
4. Polecamy krótki film edukacyjny związany z tematyką zdrowego odżywiania
TEMAT REALIZOWANY W DNIACH 06-10.04. "ŚWIĘTA WIELKANOCNE"
Witajcie Przedszkolaki, witajcie Rodzice w kolejnym tygodniu!
INFORMACJA DLA RODZICÓW, KTÓRZY ODEBRALI KARTY PRACY.
W tym tygodniu realizujemy karty ze stron: 22, 23, 24.
W razie jakichkolwiek wątpliwości, prosimy o kontakt mailowy.
DRODZY RODZICE,
Okres przedświąteczny zwykle spędzamy na przygotowaniach do świąt. Mimo, że te święta będą zupełnie
inne niż wszystkie dotychczasowe, zaangażujmy w nie także dzieci, niech One też mają w nich swój udział.
Przedszkolak potrafi już naprawdę dużo. Nie umyje okien, ale może posprzątać półkę z zabawkami.
Warto poświęcić też czas na wspólne przygotowanie pisanek. Ozdabianie jajek (tych prawdziwych, czy też
z papieru) - to wspaniałe ćwiczenie sprawności manualnej oraz pomysłowości.
Tym bardziej, że w tym roku nie wykonamy planowanych stroików w przedszkolu.
Życzymy Naszym Przedszkolakom i ich Rodzinom,
by tegoroczne święta w domowej kwarantannie
upłynęły w zdrowiu, spokoju i radości
a wspólnie spędzony czas przyniósł wiarę w lepsze jutro.
Wychowawczynie: Katarzyna Lewandowska, Wioletta Rejmak
PIĄTEK 10.04.2020 r.
TEMAT DNIA: ŚWIĄTECZNE ŻYCZENIA
1. Upiecz ciasto "na niby" - zabawa naśladowcza wg J. Wasilewskiej - Wsyp do miski mąki szklankę (dziecko wykonuje ruchy sypania) - Utrzyj żółtka (wykonuje okrężne ruchy rękami) - Ubij pianę (rusza ręką w górę i w dół) - Dodaj mleko i rodzynki (dziecko imituje ruchy dodawania i sypania) - Będzie ciasto dla rodzinki. - Łyżka cukru, szczypta soli, (pociera palcami wskazującym i kciukiem o siebie) - Dodaj olejek - taki, jak kto woli: (udaje wąchanie) śmietankowy, cytrynowy lub migdałowy. - Teraz ciasto ugnieść trzeba (otwiera i zaciska dłoń jak przy ugniataniu) - i niech rośnie aż do nieba (robi przysiad i wznosi się na palcach z rękami uniesionymi w górę) - Pac, do formy, ale heca (podskakuje i wykonuje przysiad podparty - nogi ugięte w kolanach, dłonie na podłodze) - ono się nie boi pieca. - Upieczone, wystudzone, czekoladą ozdobione (dziecko pokazuje gotowe ciasto w prawą i lewą stronę. - Na talerzu je ułożę, już spróbować każdy może. 2. Zestaw ćwiczeń ruchowych dla całej rodziny "Zabawy z jajkiem" 1. "Które dalej?" Do zabawy potrzebne będą jajka ugotowane na twardo - po 1 dla każdego uczestnika. Wszyscy siadają wzdłuż jednej linii. Na znak, każdy mocno popycha jajko. Wygrywa ta osoba, której jajko poturlało się najdalej. 2. "Jajka do koszyczka" Na środku dywanu/podłogi kładziemy koło uformowane ze skakanki, sznurka, tasiemki, paska bibuły, itp. Uczestnicy zabawy siadają wokół koła w odległości ok. 0,5- 1 m (odległość można zwiększać). Na hasło start wszyscy turlają jajka (można je zastąpić piłeczkami ping-pongowymi, jajkami ze styropianu lub drewna, zwiniętymi w ciasną kulkę kartkami lub gazetami) do obręczy. Wygrywa ta osoba, której jajko najszybciej znalazło się w środku koła. 3. "Jestem pisanką" Wszyscy uczestnicy zabawy zwijają się w kulkę i turlają się swobodnie po dywanie. Uwaga! Sprawdźmy, czy mamy wystarczająco dużo miejsca do turlania, by pisanka nie pojawiła się na czole, któregoś z domowników. 4. "Wyścig z jajkiem" Na początku wyznaczamy start i metę, np. liniami wykonanymi ze sznurka, połączonych flamastrów, ułożonych w szeregu kredek, itp. Uczestnicy zabawy ustawiają się na linii startu. Każdy trzyma w ręce łyżkę z ugotowanym na twardo jajkiem lub zastępnikiem jajka wymienionym w zabawie nr 2. Na hasło start wszyscy próbują dojść do mety. Wygrywa osoba, której jajko nie spadnie z łyżki. 5. "W koszyczku" Do zabawy potrzebna będzie piłka. Rodzic rzuca piłkę do dziecka, wymieniając przy tym nazwy różnych produktówspożywczych. Jeśli dany produkt jest w koszyczku wielkanocnym - dziecko łapie piłkę, a jeśliwymieniony produkt nie powinien znaleźć się w koszyczku - dziecko nie łapie piłki. Później można zamienić role - dziecko wymienia nazwy produktów, rodzic łapie lub nie piłkę. 6. "Odszukaj prezenty od zajączka" Pod nieobecność dziecka chowamy w pokoju kilka ulubionych smakołyków, mogą to być czekoladowe jajka. Po wejściu dziecka do pokoju zasłaniamy mu oczy apaszką lub szalikiem. Rodzic staje w miejscu schowanego smakołyku i dźwiękiem (grzechotka, łyżka i pokrywka, itp.) wskazuje dziecku drogę. W razie potrzeby można nakierować dziecko, jeśli ma ono problem z lokalizacją źródła dźwięku. Po odszukaniu smakołyków, można zamienić role - teraz rodzic szuka prezentów od zajączka.
Miłej zabawy. Pamiętajcie, że raz się wygrywa, raz przegrywa, jednak najważniejsza jest zabawa. 3. Zabawa matematyczna w wykorzystaniem kodowania "Pisanki kolorowe" Plansza i obrazki pisanek znajdują się w anonsie powyżej - Przykładowe karty pracy do tematu "Święta Wielkanocne" Zapytajcie Państwo dziecko, czym różnią się pisanki? Pisanki różnią się wielkością: są pisanki małe, średnie i duże. Widzisz je? Które są małe? Które duże? A które średnie? Pisanki różnią się także kolorem. Są pisanki: żółte, pomarańczowe, czerwone, niebieskie i zielone. Popatrz na planszę: na górze (w wierszu) zaznaczone są pola z kolorami, po lewej stronie (w kolumnie) znajdują się pola z białymi pisankami o różnych wielkościach. Czy potrafisz poukładać pisanki na planszy? W którym okienku położysz małą czerwoną pisankę? Itd.
1. Na dobry początek dnia poćwiczmy nasze aparaty artykulacyjne z opowiadaniem Wielkanocne porządkiZajączka.
Pewnego dnia mały Zajączek postanowił zrobić wielkie przedświąteczne porządki. Najpierw umył dokładnie wszystkie ściany (język przesuwa się w stronę policzków po stronie wewnętrznej). Potem wyczyścił sufit w swoim mieszkanku (język przesuwa się do podniebienia). Podłoga też była bardzo brudna, więc umył ją dokładnie (język na dnie jamy ustnej). Kiedy umył okna, pomyślał, że musi zawiesić w nich czyste firanki (język dotyka kolejno wszystkich górnych zębów). Wytrzepał także porządnie dywan z salonu i rozłożył go na podłodze (język przesuwa się w stronę dolnej wargi i wysuwa na brodę). Bardzo chciał wyczyścić też lampę, więc długo stał na palcach, aby jej dosięgnąć (język wysuwa się w kierunku wargi górnej i nosa). Wreszcie domek był czysty i pachnący (wciąganie powietrza nosem)! W takim czyściutkim domu może zacząć malować wielkanocne pisanki!
2. Teraz wprawmy się w radosny nastrój, słuchając wesołej piosenki w wykonaniu Małej Orkiestry Dni Naszych Piosenka o Wiośnie. Jeśli piosenka przypadnie Wam do gustu, zachęcam Was do nauki na pamięć oraz śpiewu wspólnie z rodzicami.
3. A teraz pora na Wiosenną Zgaduj - Zgadulę. Skoncentrujcie się, posłuchajcie uważnie zagadek odczytanych przez rodziców i podajcie słowa, które są ich rozwiązaniem.
W jakie to święta po stole skacze
razem z barankiem mały kurczaczek,
prezenty dzieciom przynosi zając
i wszyscy wodą się oblewają? (Wielkanoc)
Jest taki poniedziałek w roku,
dzieci go bardzo dobrze znają,
kiedy od rana do południa
wszyscy się wodą oblewają. (śmigus-dyngus)
Kiedy topnieją na rzece lody
i przebiśniegi zakwitają?
Kiedy z dalekich i ciepłych krajów
do gniazd bociany powracają?
Kiedy się rodzi mały zając,
w polu skowronek nam śpiewa?
Kiedy biedronka ze snu się budzi
i w pąki się stroją drzewa? (wiosna)
W paski, szlaczki kolorowe,
ręcznie ozdabiane.
Zawsze w koszu wielkanocnym
pięknie układane. (pisanki)
4. Czy masz ochotę samodzielnie wykonać pisankę? To bardzo proste! Wystarczy obrać kilka cebul, poprosić mamę lub kogoś dorosłego o włożenie łupin do garnuszka, zalanie ich wodą i zagotowanie. Gdy łupiny chwilę pogotują się, zauważcie, jak woda w garnuszku zmieniła kolor - UWAGA!!! Zachowajcie przy tym szczególną ostrożność - zawartość garnuszka i sam garnuszek są bardzo gorące!!! Teraz poproście dorosłego o wyjęcie łupin z garnka a na to miejsce włożenie jajek, do tej samej, zabarwionej wody. Następnie jajka należy ugotować. Gdy zostaną ugotowane i ostudzone, zwróćcie uwagę na ich kolor. Zostały takie same, czy może stały się ciemniejsze? Na jaki kolor łupiny cebul zabarwiły wodę oraz na jaki kolor zmieniło się zabarwienie jajek?
Teraz pora na ozdabianie ugotowanych i ostudzonych jajek. Jeśli obiecasz, że będziesz to robił pod kontrolą rodziców, możesz za pomocą igły lub gwoździa próbować zdrapać z jajek jego farbę, tworząc jasne wzory. Musisz to robić bardzo ostrożnie, aby nie zgnieść w dłoniach skorupki jajka. Możesz też - i jest to rozwiązanie łatwiejsze, nakleić na jajka uprzednio wycięte wzory z kolorowego papieru , kolorowych czasopism bądź bibuły. Mogą to być np. kwiatki, paski, kółka itp. Jeśli zaś uznasz, że podoba Ci się jajko jednolite, nie musisz go ozdabiać, pozostaw mu jego piękną barwę, którą nadał mu wywar z łupin cebuli. Podziel się z nami efektami swojego doświadczenia - poproś mamę o zrobienie zdjęcia i przesłanie nam drogą mailową.
Miłej zabawy!!!
5. A teraz pora na zasłużony odpoczynek. Połóż się wygodnie i posłuchaj opowiadania czytanego przez rodzica.
"Wielkanocny galimatias"
Justyna Niedbała
W piękny, słoneczny dzień w domu rodziny Zajączków panowało wielkie zamieszanie. Tego dnia nikt z domowników się nie nudził. Nikt – z wyjątkiem małego Zajączka. Wszyscy przyjaciele domu także mieli wiele pracy. Baranek czyścił swój złoty dzwoneczek. Kury kokosiły się na swoich grzędach dłużej niż zwykle. Mała Kasia biegała po ogrodzie i pomagała swojemu tacie w świątecznych porządkach. Nawet słońce tego dnia świeciło mocniej niż zwykle – nie wiadomo dlaczego. Tata Zając pchał przed sobą taczki, żeby przywieźć jajka z kurnika, które wysiadywała dla niego złota Kurka… Mama Zającowa piekła baby i mazurki, mała Zającówna sprzątała swój pokoik. Tylko mały Zajączek chodził to tu, to tam i przyglądał się całemu zamieszaniu. – O co tyle hałasu? – zastanawiał się mały Zajączek. – Nikt dzisiaj nie chce się ze mną bawić! Nie ma Baranka ani Kurki, z którymi tak lubię buszować po ogrodzie… Czemu nikt na mnie nie zwraca dzisiaj uwagi? – martwił się maluch. Podszedł więc do mamy i zapytał: – Kiedy pójdziemy na spacer? Słońce tak ładnie świeci! Chodźmy, chodźmy, mamooo! Mama odpowiedziała tylko: – Nie teraz, syneczku. Jestem bardzo zajęta. Zajączek wyszedł do ogrodu i zobaczył tatę Zająca. – Tato, pobaw się ze mną! Może zagramy w piłkę albo pojeździmy na rowerze? – O, nie, mój mały. Dzisiaj mam inne zajęcie. Pobaw się sam. Szaraczek ze smutkiem odszedł i ze skwaszoną miną przyglądał się całemu zamieszaniu. Nagle podbiegł do niego Baranek, który na szyi miał zawieszony błyszczący złoty dzwoneczek. – Coś ty taki smutny, kolego? – zapytał Zajączka. – Bo nikt się ze mną nie chce bawić. Wszyscy dzisiaj są tacy zajęci, nawet ty dla mnie nie masz czasu… – Musiałem wyczyścić swój złoty dzwoneczek, żeby dzwonić i ogłaszać wszystkim, że zbliża się Wielkanoc. Przepraszam cię, ale muszę wracać do pracy. Mały Zajączek wszedł do kurnika i zapytał: – A ty, Kurko złota, czemu nie bawisz się ze mną? – Oj, przykro mi, ale dzisiaj muszę wysiedzieć więcej jaj niż zwykle. Nie mam czasu na zabawy. Przepraszam cię, ale muszę wracać do pracy. Szaraczek spuścił uszy i z buzią w podkówkę wyszedł z kurnika. – Co tu robić? Wszyscy są zajęci, a ja się nudzę… Wrócił do domu i zobaczył swoją siostrę, która już posprzątała pokoik. Siedziała w kuchni za stołem i na coś czekała. – Co robisz? Czemu nie przyszłaś do mnie do ogrodu? – Oj, dzisiaj nie mam czasu na zabawy… Czekam, aż mama przyniesie jajka z kurnika i od razu zabieram się do pracy. – Do pracy? Do jakiej znowu pracy? – zapytał zdenerwowany Zajączek. – Jak to do jakiej? Będę malować pisanki, przecież zbliżają się święta wielkanocne, ty głuptasie. Popatrz, przygotowałam już kolorowe farby i pędzelki. Tylko jajek od kurki mi brakuje… Wtedy do kuchni weszła mama Zającowa z wielką misą pełną jajek. Postawiła ją na stole i rzekła: – Proszę bardzo, kurka postarała się dzisiaj bardziej niż zwykle! – Mama Zającowa szeroko się uśmiechnęła do swoich dzieci. – Może i ty udekorujesz jajeczka? – zwróciła się do synka. Zajączek popatrzył, poruszał swoimi długimi wąsikami i zabrał się do pracy. Pędzelkiem malował jajeczka w różne wzorki: jedne w kropeczki, inne w paski. Jedna pisanka była piękniejsza od drugiej. Mama Zającowa przyglądała się swoim dzieciom i powiedziała: – Widzisz, syneczku, nawet ty jesteś teraz bardzo zajęty i pomagasz nam w przygotowaniach do Wielkanocy. Małe Zajączki i mama śmiały się tak głośno, że za chwilę zaciekawiony tata Zając zjawił się w kuchni i uśmiechnął się na widok pięknych pisanek, mówiąc: – Tak, w tym roku święta będą wyjątkowo radosne! – I kolorowe! – krzyknęły radośnie małe Zajączki, wymachując swoimi pisankami. Cała rodzinka, zadowolona i szczęśliwa, usiadła przy wielkanocnym stole pełnym kolorowych niespodzianek.
Spróbuj odpowiedzieć na pytania:
Dlaczego przyjaciele i rodzina małego Zajączka nie chcieli się z nim bawić?
Co robiła mama Zającowa?
Czym był zajęty tata Zając?
W jaki sposób Zajączek i jego siostra przygotowywali się do Wielkanocy?
ŚRODA 08.04.2020 r.
TEMAT DNIA: ŚMIGUS - DYNGUS
1. Wykonaj razem z rodzicami eksperyment "Wędrująca woda"
Doświadczenie to wymaga od dziecka nieco cierpliwości.
Do zabawy wykorzystujemy 6 szklanek podobnej wysokości.
Do co drugiej wlewamy wodę, a następnie dodajemy barwnik spożywczy (do barwienia jajek).
Jeśli nie macie Państwo barwników, wodę można łatwo zabarwić wkładając do szklanki z ciepłą
wodą kolorową bibułę.
Do szklanek wkładamy złożone w paski papierowe ręczniki.
Całe doświadczenie w przyspieszonym tempie można zobaczyć na filmie
Żółte kurczaczki. Dziecko trzyma na otwartej dłoni małego żółtego, sztucznego kurczaczka (np. z włóczki lub plastiku) i dmucha w niego tak, aby spadł z dłoni. Ćwiczenie może powtórzyć kilka razy.
2. Zabawy paluszkowe:
Dwa zające:
Jeden zając, drugi zając
uniesienie zwiniętej piąstki i wystawienie palców wskazującego i środkowego, uniesienie drugiej piąstki i wykonanie tego samego gestu
skaczą sobie, rozmawiając:
ruchy dłońmi w górę i w dół
„Tu baranki, tam pisanki,
„baranek” – zatoczenie palcami wskazującymi okręgów po obu stronach głowy (na wysokości skroni);
„pisanki” – zaciśnięcie dłoni w piąstki i kręcenie nimi w nadgarstkach
to świąteczne niespodzianki,
dłonie nadal zaciśnięte – szybkie wyprostowanie palców jednej, potem drugiej dłoni
tu jest palma, tam kurczaczek”.
„palma” – ułożenie przedramienia jednej ręki pionowo w górę i rozstawienie palców;
„kurczak” – zwinięcie dłoni w piąstkę, wystawienie palca wskazującego i kciuka – poruszanie nimi jak dzióbkiem
Po trawniku zając skacze,
uniesienie zwiniętej piąstki i wystawienie palców wskazującego i środkowego; poruszanie nimi w górę i w dół
za nim kurczak i baranek,
„kurczak” – zwinięcie dłoni w piąstkę, wystawienie palca wskazującego i kciuka – poruszanie nimi jak dzióbkiem;
„baranek” – zatoczenie palcami wskazującymi okręgów po obu stronach głowy (na wysokości skroni)
a na końcu pięć pisanek.
wyciągnięcie po kolei pięciu palców
Skaczą, każdy kozły fika,
skakanie palcami jednej ręki po przedramieniu drugiej
aż wskoczyli do koszyka.
złożenie jednej dłoni na kształt „miseczki” i wkładanie do niej po kolei palców drugiej dłoni
3. Zabawy i rozmowy inspirowane wierszem
Pisanki
(Małgorzata Plata)
W koszyku małej Hanki
Ułożone są pisanki:
Na pierwszej kogucik widnieje;
Dziobek otworzył i głośno pieje.
Cały odziany jest w piórka tęczowe,
A grzebień czerwony zdobi mu głowę.
Obok tej pisanki leży jajeczko,
Na którym widnieje żółte słoneczko.
Okrągła buzia do nas się śmieje
I wokół siebie promyczki sieje. (…)
Inna pisanka jest calutka w kwiatki,
Różnymi barwami cieszą oczy ich płatki.
A na ostatniej pisance Haneczki
Migotliwie świecą małe gwiazdeczki. (…)
Wielkanocne pisanki – święconki ozdoba...
Która najbardziej ci się podoba?
Rozmowa na temat treści wiersza, dziecko odpowiada na pytania:
Gdzie Hanka trzymała pisanki?
Co było namalowane na pierwszej pisance?
Jak wyglądał kogucik?
Co było na drugiej pisance?
Jaki humor miało słonko na jednej z pisanek?
Ile kwiatków było na trzeciej pisance?
4. Zajączek wielkanocny – działalność plastyczna.
Spróbujcie narysować zajączka z pomocą Krasnala Tadzio. W poniższym linku znajdziecie wskazówki jak to zrobić. Słuchajcie uważnie wskazówek Krasnala Tadzia, a na pewno wszystko się uda. Możecie również dodać coś „od siebie”, do czego zachęcamy. Nie zapomnijcie przesłać zdjęć waszych wielkanocnych zajączków.
Mama, jak co roku w Wielką Sobotę, postawiła na stole wiklinowy koszyczek wyłożony bielutką, starannie wyprasowaną serwetą. – My go przygotujemy, a ty idź do pani Halinki z parteru – zdecydowała babcia. – Pochorowała się biedna i prosiła, żebyśmy wzięli do święcenia także i jej koszyczek. – Oczywiście – odpowiedziała mama. – Zapytam, czy czegoś jeszcze nie potrzebuje. Franio z powagą kiwnął głową, a Amelka pobiegła po pisanki, które malowała w przedszkolu. – Od czego zaczniemy układanie? – spytała babcia. – Od baranka – zdecydował Franio. – On jest najważniejszy. – A dlaczego? – chciała wiedzieć Amelka, która właśnie przyniosła swoje arcydzieła. – Bo to znak Pana Jezusa – wyjaśnił jej brat. – On zmartwychwstał i dlatego świętujemy. – Ale pisanki też są ważne, prawda? – Prawda. – Kiwnęła głową babcia. – Jajka to znak życia. Wiecie na pewno, że z jajek wykluwają się… – Kurczaczki – odpowiedział szybko Franio. – Kurczaczki! – olśniło Amelkę. – Kiedy byliśmy na placu, tatuś kupił dwa – dla mnie i dla Frania. Mogę je tu włożyć? – No pewnie! – Mama powiedziała, żebyśmy nie zapomnieli o chlebie – przypomniał sobie Franio. – Oby nam go nigdy nie zabrakło. – Kiwnęła głową babcia. – Co jeszcze włożymy? – Kiełbaskę? – Amelka z lubością pociągnęła noskiem, bo świeżo uwędzona swojska pachniała w całej kuchni. – Smakowite wędlinki to znak radosnego świętowania przy stole po czterdziestu dniach postu – wyjaśniła babcia. – Mama przygotowała jeszcze malutką miseczkę z chrzanem – poinformował dla porządku Franio. – Chociaż ja to go specjalnie nie lubię. – Kiedy tato go tarł, tośmy wszyscy płakali. – Zupełnie jak w życiu. – Westchnęła babcia. – Raz jest uśmiech, a raz łzy. Gdyby słońce świeciło nieprzerwanie, nie umiałbyś docenić ładnej pogody. – A sól też jest potrzebna? – zapytała Amelka, patrząc na pękatą solniczkę, którą mama postawiła obok miseczki z chrzanem. – Też pytanie! – Babcia aż wzięła się pod boki. – Czy potrzebna?! Jeszcze jak! Spróbowałabyś nie posolić ziemniaków albo mięsa. Brrrr… Najciekawsze jest to, że wystarczy mała szczypta soli, aby cała potrawa nabrała smaku. Może dlatego ludzi dobrych, mądrych i szlachetnych nazywamy solą ziemi. Choćby ich było niewielu, potrafią zmieniać świat na lepszy. – Tato kupił jeszcze takie gałązki z małymi ciemnozielonymi listeczkami – przypomniało się Amelce. – To bukszpan. – Uśmiechnęła się babcia. – Kiedy udekorujemy nim koszyczek, będzie nie tylko smakowicie, ale i pięknie. – Jeśli skończyliście, możemy iść do kościoła – oświadczyła mama, stawiając na stole koszyczek pani Halinki. Dzieciaki z ciekawością zerknęły do środka: chleb, kiełbaska, sól, chrzan… Zupełnie jak u nas. – A czemu te jajka są takie rude? – zdziwiła się Amelka, patrząc na pięknie zdobione pisanki w koszyczku sąsiadki. – Pani Halinka gotuje wielkanocne jajka w łupinkach z cebuli, a kiedy przybiorą już intensywny brązowy kolor, specjalnym rysikiem wyskrobuje na skorupkach prześliczne wzorki – odpowiedziała babcia. – I ma jeszcze taką małą babeczkę – zauważyła Amelka. – Pewnie dlatego, żeby nie zabrakło jej w życiu odrobiny słodyczy. – Uśmiechnęła się mama. – Oj, byłabym zapomniała. – Sięgnęła do kieszeni. – To czekoladowy zajączek od niej, z życzeniami, aby i wam było słodko w te święta.
TEMAT REALIZOWANY W DNIACH 30.03 - 3.04 "KOSMICZNE PODRÓŻE"
PIĄTEK 03.04.2020 r.
TEMAT DNIA: KSIĘŻYC
1. Obejrzyj film edukacyjny Fazy Księżyca, spróbuj odpowiedzieć na pytania: Co to jest Księżyc? Ile trwa podróż Księżyca dookoła Ziemi? Kiedy dochodzi do zaćmienia Słońca i Księżyca?
3. Wysłuchajcie wiersza Jana Brzechwy pt. Księżyc, czytanego przez rodzica. Spróbujcie odpowiedzieć na pytania: O czym plotkowały drzewa? Dlaczego Księżyc pogniewał się na drzewa? Poproś rodzica o wyjaśnienie: Co to jest bór?
Wyobraź sobie, że jesteś ilustratorem książek. Spróbuj narysować ilustrację do usłyszanego wiersza. Zdjęcie ilustracji możecie przesłać mailem - zamieścimy w naszej galerii.
Plotkowały drzewa w borze: „Pan Księżyc jest nie w humorze”. „Pan Księżyc miał jakieś przykrości”. „Pan Księżyc jest blady ze złości”. „Pan Księżyc ma twarz taką srogą”. „Pan Księżyc dziś wstał lewą nogą”. „Pan Księżyc jest trochę nie w sosie”. „Pan Księżyc dziś muchy ma w nosie”.
Jak tu Księżyc się nie zgniewa: „Cóż, myślicie, głupie drzewa, Że ja mam przyjemne życie? Wy słońce tylko cenicie, Was tylko słońce zachwyca, Wy kpicie sobie z Księżyca, A ja wam na to odpowiem - Uważam, że jest rzeczą po prostu bezwstydną Porównywać słońce ze mną, Bo słońce świeci we dnie, gdy i tak jest widno, A ja w nocy, gdy jest ciemno”.
4. Jeśli macie ochotę na odrobinę ruchu - a wierzę, że tak, oto propozycja zabaw ruchowych, nawiązujących do tematyki kosmosu. Poproś rodzica o odczytanie sposobu wykonania poszczególnych ćwiczeń, postaraj się wykonywać je dokładnie.
Lot komety – zabawa z elementem rzutu i chwytu oburącz. Rodzic i dziecko stają naprzeciwko siebie w odległości około metra i rzucają do siebie lotkę, woreczek, bądź miękką piłkę (na zmianę). Orbita komety – zabawa w parach z elementem skrętu. Dziecko i rodzic siadają w parach tyłem do siebie w odległości około pół metra. „Kometa” (lotka, woreczek lub piłka) krąży wokół podwójnej „gwiazdy” – dzieci trzymając lotkę(woreczek lub piłkę) oburącz, wykonują skręt i podają ją rodzicowi. Ten odbiera oburącz lotkę, woreczek lub piłkę, wykonuje skręt i oddaje ją z drugiej strony. Obroty komety – zabawa w parach z elementem skłonu. Dziecko i rodzic stoją w rozkroku tyłem do siebie, w odległości pół metra. Trzymając lotkę, woreczek lub piłkę oburącz, podają ją sobie nad głową i pomiędzy nogami. Gwiezdny pył – ćwiczenie oddechowe. Dziecko siada skrzyżnie, przed nim leży lotka lub piłka. Zadaniem dzieci jest zdmuchnięcie z „komety” „gwiezdnego pyłu”. Trzy razy nabierają głęboko powietrze nosem i wypuszczają ustami. Gwiazdy – ćwiczenie relaksacyjne. Dzieci siadają w dowolnym miejscu pokoju, unoszą ręce nad głowę i powoli kładą się na plecach. Zabawie może towarzyszyć następujący utwór instrumentalny „W kosmosie”.
5. Odpoczynek poobiedni - słuchanie fragmentu książki J. Papuzińskiej - Nasza mama czarodziejka: Jak nasza mama zreperowała księżyc.
Mama opowiadała potem, że obudziła się w nocy, bo księżyc świecił jej prosto w twarz. Wstała z łóżka, aby zasłonić okno. I wtedy usłyszała, że ktoś pochlipuje na dworze. Więc wyjrzała oknem, ciekawa, co tam się dzieje. I zobaczyła, że księżyc świeci na niebie z bardzo smutną miną, a po brodzie osłoniętej małą, biała chmurką, płyną mu łzy. - Co ci się stało? - spytała nasza mama. – Dlaczego płaczesz? - Buuuuu!... - rozpłakał się wtedy księżyc na cały głos - chciałem zobaczyć, jak wygląda z bliska wielkie miasto, spuściłem się na dół, zaczepiłem o wysoką wieżę i obtłukłem sobie rożek! Księżyc odsłonił białą chmurkę i mama zobaczyła, że ma odtrącony dolny róg. Wyglądał zupełnie jak nadłamany rogalik. - Co to będzie! - lamentował księżyc. - Kiedy zrobię się znów okrągły, będę wyglądał jak plasterek sera nadgryziony przez myszy! Wszyscy mnie wyśmieją! - Cicho - powiedziała mu mama. - Cicho, bo pobudzisz dzieci. Chodź tu na balkon, połóż się na leżaku i poświeć mi, a ja spróbuję wymyślić jakąś radę na twoje zmartwienie. Księżyc podpłynął do balkonu i ułożył się ostrożnie na leżaku. A mama założyła szlafrok, pantofle i poszła do kuchni. Cichutko wyciągnęła stolnicę, mąkę, jaja, śmietanę i zagniotła wielki kawał żółciutkiego ciasta. Z tego ciasta ulepiła rożek, taki jakiego brakowało księżycowi. - Siedź teraz spokojnie - powiedziała - to ci przyprawię ten twój nieszczęsny rożek. Okleiła mama księżycowi brodę ciastem, równiutko i wylepiła taki sam rożek, jak ten, co się obtłukł. Potem wzięła jeszcze parę skórek pomarańczowych i skórkami, jak plastrem, przylepiła ciasto do księżyca. - Gotowe! - powiedziała. - Za kilka dni rożek ci przyrośnie i będziesz mógł te plasterki wyrzucić. Ale pamiętaj, na drugi raz nie bądź gapą, omijaj sterczące dachy i wysokie wieże. Przecież mogłeś się rozbić na kawałki!
Czy szklanka może być instrumentem muzycznym? Okazuje się, że tak.
Wystarczy napełnić kilka szklanek (4-5) różną ilością wody, a potem delikatnie uderzać
metalową łyżeczką.
Czy słyszycie zróżnicowane dźwięki? Rozpoznacie, który dźwięk jest wysoki, a który niski?
4. Dla znudzonych propozycja gry planszowej „Kosmiczna podróż”
- Lot kosmiczny rozpoczyna ta osoba, która wyrzuci większą liczbę oczek. - Osoba, która rzuca kostką przestawia pionek o tyle pól, ile wskazuje kostka, jeśli pionek stanie
na polu „zadaniowym” wykonuje ono powierzone mu zadanie.
- Gdy oba pionki staną na tym samym polu, wszyscy witają się kosmicznie. - Rzucamy kostką według wcześniej ustalonej kolejności. - Wygrywa ta drużyna, która pierwsza minie pole mety. POLA „ZADANIOWE: • CZARNA DZIURA - zostałeś wessany, rozpoczynasz grę od nowa, zapraszam na start; • SŁOŃCE - uwaga gorąco - zaraz się spalisz, cofasz się o dwa pola; • MERKURY - wygrywasz dodatkową kolejkę rzutu kostką - gratuluję! • WENUS - zatrzymujesz się i zwiedzasz Wenus - tracisz jedną kolejkę; • ZIEMIA - na ziemi mieszka dużo ludzi, którzy mówią w różnych językach, my mówimy
po polsku bo mieszkamy w Polsce, a twoim zadaniem jest powtórzenie zdania:
Stół z powyłamywanymi nogami. Powodzenia bo to bardzo, ale to bardzo trudne.
• MARS - jak myślisz jak będzie brzmiało Dzień Dobry w języku Marsjan? Powiedz nam. • JOWISZ - wymień dwie nazwy planet, które wchodzą w skład Układu Słonecznego. • SATURN - Pokaż nam w jaki sposób przywitałbyś (-ałabyś) ufoludki, gdybyś je spotkał (-ała). • URAN - znajdź rym do mojej nazwy. • NEPTUN - gra zbliża się do końca, wszystkim planetom robi się bardzo smutno -zaśpiewaj
jakąś piosenkę lub powiedz wierszyk.
Grę planszową możecie wykonać z kolorowych kartek formatu A4 lub mniejszego,
rozłożonych na dywanie (pola gry). Można też narysować kratki - pola na dużej kartce.
Zaznaczamy START oraz METĘ.
Na polach rozkładamy rysunki planet, słońca, czarnej dziury wykonane wcześniej razem z dziećmi
lub wydrukowane (do pobrania w załączniku na dole niniejszego anonsu).
Ważne, by kolejność pojawiania się w grze planet była identyczna z kolejnością ich występowania
w Układzie Słonecznym.
Miłej zabawy!
ŚRODA 01.04.2020 r.
TEMAT DNIA: DZIEŃ I NOC
1. Zabawa logopedyczna "Kosmiczna wycieczka"
Dziecko siedzi na dywanie, a rodzic prezentuje poszczególne ćwiczenia, które będą wykonywane w czasie zabawy. Następnie recytuje wierszyk, a dziecko ilustruje go, wykonując odpowiednie ćwiczenia. Kosmiczna wycieczka
(Magdalena Wójcik) Po całej buzi rakieta lata,
zataczanie dużych kółek po zębach górnych, policzkach i zębach dolnych
brud cały z ząbków dzielnie wymiata.
Teraz do nieba szybko startuje
pionizowanie języka i przesuwanie do przodu i do tyłu po podniebieniu
i złote gwiazdki na nim maluje.
dociskanie czubkiem języka podniebienia górnego
Wokół planety robi kółeczka,
zataczanie językiem kółek po wewnętrznej stronie jednego policzka
bardzo pasuje jej ta wycieczka.
zataczanie kółek po drugim policzku
Na koniec liczy wszystkie gwiazdeczki,
dotykanie językiem po kolei zębów górnych
czy nie zgubiły się w czasie wycieczki.
dotykanie językiem po kolei zębów dolnych
2. Zabawa dydaktyczna Co robimy w dzień? Co robimy w nocy?
Rodzic pokazuje różne czynności, a dziecko odgaduje, co dzisiaj robił. Następnie dziecko pokazuje wykonywane przez siebie czynności, a rodzic odgaduje.
Dziecko spaceruje po pokoju. Na hasło Dzień - naśladuje zabawy piłką (np. odbijanie, rzucanie), na hasło Noc - układa się na dywanie i zasypia.
Ćwiczenie graficzne Promienie słońca.
Dziecko dorysowuje żółtą kredką promyki (kreski różnej długości) dookoła koła wyciętego z żółtego papieru, naklejonego na kartce.
3. Słuchanie wiersza J. Koczanowskiej Ufoludki
Rodzic, przed przeczytaniem dziecku wiersza, przeprowadza z nim rozmowę na temat: Jak wygląda ufoludek?
Dziecko podaje propozycję, jak mogłyby wyglądać ufoludki.
- Czy muszą być zielone i małe?
- Czy powinny przypominać ludzi?
- Czy posługują się mową?...
Następnie rodzic odczytuje wiersz i prowadzi z dzieckiem rozmowę dotyczącą jego treści
W piaskownicy za przedszkolem
wylądował srebrny spodek,
a ze spodka już po chwili
ufoludki wyskoczyły.
Małe, zwinne i zielone,
mądre i zaciekawione,
wymierzyły i zbadały
ławki, piłki, trawnik cały.
Odleciały Mleczną Drogą
na planetę Togo - Togo.
Został po nich pył magiczny,
taki był mój sen kosmiczny.
Przykładowe pytania do wiersza:
- Co wylądowało w piaskownicy?
- Co robiły ufoludki?
- Gdzie odleciały?
Rodzic wyjaśnia dziecku znaczenie określenia Droga Mleczna.
Jest to Galaktyka, do której należy nasze Słońce z planetami, w tym i z Ziemią. Na niebie widoczna jest jako jasna smuga przecinająca niebo, zwłaszcza letnią nocą.
4. Osłuchanie z piosenką Zielone Ufoludki, nauka tekstu piosenki
Drogie dzieci, wysłuchałyście wiersza o Ufoludkach, zapoznałyście się z piosenką. W waszej wyobraźni na pewno pojawił się już obraz ufoludka. Czy jest mały, zielony? Czy jest duży, fioletowy? Czy podobny jest do nas, ludzi? Chcemy się tego dowiedzieć. Weźcie kartki, kredki i spróbujcie narysować Ufoludka z Waszej wyobraźni. Możecie też połączyć różne techniki plastyczne i niektóre elementy dokleić, np. z folii aluminiowej lub innego materiału, który pasował będzie do Waszego Ufoludka. Poproście rodziców o przesłanie zdjęć Waszych prac, abyśmy mogły umieścić je w naszej galerii.
rysowanie prawą dłonią okręgu po prawej stronie na wysokości głowy, analogicznie po lewej stronie
obok gwiazda jasno mruga.
kilkukrotne zaciskanie pięści i prostowanie palców
Jest ogromna, toż to Słońce,
rysowanie obiema dłońmi okręgu, zaczynając od góry, a kończąc na dole
w tle błyszczących gwiazd tysiące.
pokazywanie palcami wskazującymi różnych miejsc
Gdzieś rakieta szybko leci,
zaplecenie palców dłoni na wysokości klatki piersiowej i ich szybkie uniesienie
malowały wszystko dzieci.
naśladowanie czynności malowania palcem jednej dłoni na powierzchni drugiej
To obrazki są kosmiczne,
rysowanie prostokąta na wysokości twarzy
każdy inny, wszystkie śliczne.
przykładanie po kolei opuszków każdego palca, a na koniec zetknięcie wszystkich palców
2. Noc i dzień- masażyk
(Dominika Góra)
Nocne niebo jest bardzo ciemne, prawie czarne (głaszczemy plecy). Na szczęście świeci na nim mnóstwo gwiazd. Jest ich tak dużo, że chyba nikt nie jest w stanie ich policzyć (palcem wskazującym stawiamy na plecach małe kropeczki). Na samym środku znajduje się jasny Księżyc w kształcie rogalika (rysujemy Księżyc). Gdy noc się kończy, niebo jaśnieje i nie widać już małych jasnych punkcików (głaszczemy plecy). Teraz króluje tu Słońce, okrągłe i złociste (rysujemy okrąg w górnej części pleców). Oświetla swoim blaskiem całą Ziemię (rysujemy promyki „od Słońca” ku dołowi pleców). Ciekawe, na co padają promyki Słońca (jedno dziecko z pary rysuje dowolny element krajobrazu, np. kwiatek, drzewo, trawę, a osoba siedząca z przodu zgaduje, co zostało narysowane na jej plecach; po odgadnięciu następuje zamiana ról, a nauczyciel ponownie czyta opowiadanie).
3. Wysłuchanie wiesza czytanego przez rodzica, rozmowa na temat jego treści
Osiem planet
(Dominika Góra)
Krąży, kręci się bez końca osiem planet wokół Słońca.
Jest Merkury bardzo mały, na nim góry oraz skały.
Wokół Słońca szybko krąży, w rok trzy kółka zrobić zdąży.
Druga – Wenus, też skalista, jest gorąca i piaszczysta.
Nie ma morza tu ni rzeki, krąży Wenus tak przez wieki.
Potem Ziemia, lecz to wiecie, wszyscy tu mieszkamy przecież.
To planeta jest jedyna, gdzie rośliny i zwierzyna
Mars pokryty jest skałami, wulkanami i górami,
na biegunach jego obu są ogromne bryły lodu.
Piąty – Jowisz, cały z gazu, tam nie staniesz ani razu.
Wieczna burza tam szaleje, bardzo silny wiatr wciąż wieje.
Saturn siedem ma pierścieni z lodu, piasku i kamieni.
To gazowa jest planeta, nie ląduje tu rakieta.
Uran, Neptun to planety, co na końcu są niestety.
Obie z gazu, zimne obie, tak od wieków krążą sobie
Pytania do wiersza:
Co znajduje się w centrum Układu Słonecznego?
Co krąży wokół Słońca?
Jak nazywa się planeta, która jest najbliżej Słońca?
Jak wygląda ta planeta?
Jak wyglądają kolejne planety?
Na których planetach jest najcieplej?
Na której planecie rozwinęło się życie?
4. Filmy edukacyjne dla dzieci dotyczące omawianej tematyki:
przez kontakt mailowy acierkon@przedszkole.naleczow.pl i aneta 4137@wp.pl i udostępniony prywatny numer telefonu (po kontakcie mailowym)
Zachęcam do przeglądania zakładki dot. j.angielskiego na stronie przedszkola. Dodaję tam codziennie propozycję filmików, piosenek i stron z ciekawymi grami w j. angielskim.
W razie jakichkolwiek pytań i wątpliwości można indywidualnie kontaktować się ze mną mailowo: acierkon@przedszkole.naleczow.pl W miarę możliwości pomogę lub indywidualnie prześlę materiały.
Aneta Cierkoń
Przykładowe karty pracy do tematu "Zwierzęta na wiejskim podwórku"
TEMAT REALIZOWANY W DNIACH 23-27 MARCA "ZWIERZĘTA NA WIEJSKIM PODWÓRKU"
INFORMACJA DLA RODZICÓW, KTÓRZY ODEBRALI KARTY PRACY.
W tym tygodniu realizujemy karty ze stron: 19, 20, 21. Prosimy o uzupełnienie wcześniejszych stron.
W razie jakichkolwiek wątpliwości, prosimy o kontakt mailowy.
Piątek 27.03.2020 r.
Temat dnia: Skąd to mamy?
1. "Skąd to mamy?"
Porozmawiajcie Państwo z dziećmi na temat korzyści płynących z hodowli zwierząt dla człowieka
Do wykonania tego zadania posłużą karty pracy "Co otrzymujemy?" zamieszczone wyżej.
2. Zabawa ruchowa ucząca szacunku do przyrody "Wiejskie podwórko" (wg. K. W. Vopla)
Rodzic opowiada:
Jeżeli chcesz, możesz wygodnie usiąść, a nawet zamknąć oczy, ponieważ nasza historia rozpoczyna się
w środku nocy. Pewnego razu było sobie dziecko mieszkające w mieście, które miało wszystko, czego
serce zapragnie: magnetofon, kolorowy telewizor i komputer. Każdego dnia mogło używać tych sprzętów,
ale mimo to zaczęło się nudzić. Elektroniczne obrazki i muzyka z głośników już go nie cieszyły.
Czuło się niespokojne i jakby zamknięte. Wzdychało: "Wszystko tu jest takie nudne...Nie przeżywam
niczego interesującego. Nie słyszę niczego pasjonującego".
Smutne położyło się do swojego małego łóżeczka, mając nadzieję, że będzie miało chociaż ciekawy sen.
W środku nocy przyśniło mu się, że słyszy w pokoju cichutki, bardzo cichutki szum.
Brzmiał on mniej więcej tak: szsz, szsz, szsz, szsz... I chociaż był bardzo cichy, dziecko wiedziało,
że na pewno zdarzy się coś interesującego. We śnie otworzyło oczy i przed swoim łóżkiem zobaczyło
złotego węża. To małe zwierzę powiedziało dźwięcznym głosem: "Chodź ze mną, chciałbym ci coś
pokazać". I wąż zaprowadził dziecko na wiejskie podwórko. Pachniało tam zupełnie inaczej i dźwięki
też bardzo się różniły. Dziecko mogło zobaczyć tam wiele interesujących rzeczy: krowy skubiące trawę
na łące, konie galopujące po pastwisku, kota i psa jedzących razem z jednej miski, wielkiego,
połyskującymi kolorami koguta stojącego na kupie nawozu i piejącego ze wszystkich sił.
Dziecko z wielkim zainteresowaniem przyglądało się zwierzętom, wąchało wszystko i słuchało
dobiegających odgłosów. Gdy obudziło się nad ranem, było bardzo wesołe.
Stanęło na środku pokoju, podniosło wysoko nogę, wyciągnęło oba ramiona w prawo i w lewo
jak skrzydła. Później otworzyło usta i zapiało głośno jak kogut.
Gdy zapiało po raz drugi, samo zaczęło się śmiać.
Śmiało się przez cały czas, nawet gdy weszła mama i nie do końca rozumiała całą sytuację.
Ale ucieszyła się, że jej dziecko rozpoczęło dzień w dobrym nastroju.
Teraz możesz znowu otworzyć oczy i wyobrazić sobie, że jesteś na wiejskim podwórku.
I spróbuj poruszać się w taki sposób, jak czynią to zwierzęta.
Czy możesz pokazać mi, jak porusza się pies?
Biegnij szybko dookoła i zatrzymaj się nagle...znowu zacznij biec i zatrzymaj się.
Czy możesz zrobić to samo, biegając na czworakach?
A teraz połóż się na brzuchu, podnieś do góry głowę i rozejrzyj się jak ciekawski pies.
A teraz wyobraź sobie, że jesteś kogutem.
Trzymaj ramiona na bokach i idź powoli, chwiejąc się trochę jak kogut.
Czy potrafisz również stać na jednej nodze?
A teraz zamień się w konia. Ugnij trochę kolana i biegnij dookoła jak koń.
Czy wiesz, jak one kłusują? A może zaprezentujesz, jak galopują?
W tej chwili wyobraź sobie, że jesteś kotem. Chodź rękami po podłodze i usiądź jak kot.
Odwróć głowę bardzo, bardzo powoli i otwórz oczy na szerokość szparki.
Chciałabym zobaczyć, jak skrada się kot, kiedy nie chce być widziany.
Wyciągnij ręce powoli do przodu i bardzo powoli pociągnij za nimi kolana.
A czy możesz mi pokazać, jak kot skacze?
A teraz zamień się w kaczkę. Stań i kołysz się do przodu, przestępując z jednej nogi na drugą.
Kołysz się trochę do tyłu, i trochę do przodu, w prawo i w lewo.
Na wiejskim podwórku jest bardzo dużo wróbli. Czy potrafisz skakać tak, jak one?
Pokaż mi, jak skacze wróbel. Podskocz do mnie tak, abym mogła rzucić ci ziarno.
Tak, bardzo dobrze ci to wychodzi.
A jakie zwierzę jeszcze, chciałbyś mi pokazać? Powiedz, jakim zwierzęciem jesteś.
3. „Domy dla zwierząt”- zabawa dydaktyczna z planszą do kodowania. Zabawcie się w rolnika, który musi zaplanować budowę domków dla swoich zwierząt.
Wyobraźcie sobie, że plansza to mapa gospodarstwa wiejskiego.
Trzeba na niej zaznaczyć miejsca, w których rolnik postawi stajnię, chlewik i kurnik.
Jednak nie może tego zrobić tak po prostu.
Rolnik musi to zrobić stosując się do wskazówek - instrukcji. Rodzic czyta 1 zagadkę, która wskaże dla którego zwierzęcia będziemy planować stawianie domu.
Lubi owies, lubi siano
w stajni rży i parska rano. (koń)
Po odgadnięciu przez dziecko zagadki, rodzic pyta dziecko: Jak nazywa się dom, w którym mieszka koń?
Dziecko wybiera kartonik z ilustracją stajni i umieszcza na planszy zgodnie z instrukcją zamieszczoną
obok konia. (Ile kropek? -3. Jaki kolor? - żółty, a zatem obrazek ze stajnią położymy w miejscu
skrzyżowania się pól).
Analogicznie stawiamy na planszy chlewik i kurnik.
Zagadka nr 2
Lubi głośno pogdakać kiedy zniesie jajko. Każdy wie, że jest stałą kurnika mieszkanką. (kura)
Zagadka nr 3 W chlewiku mieszka sobie
i trąca ryjkiem drzwi,
gdy niosę jej jedzenie,
to ona: kwi, kwi, kwi! (świnia)
WYKONYWALIŚMY ZADANIA TEGO TYPU, WIĘC MYŚLĘ, ŻE NIE POWINNY SPRAWIĆ
DZIECIOM TRUDNOŚCI.
Miłej zabawy, możecie wymyślać swoje instrukcje. Poproście rodzica, by narysował planszę na kartce,
a zamiast kartoników, np. użyjcie nakrętek.
Ważne, by zaznaczyć w górnym wierszu lub w lewej kolumnie planszy ilość kropek
(lub cyfrę - jeśli dziecko rozpoznaje), analogicznie: kolory, figury geometryczne, figurki zwierząt, itp.
Instrukcje tworzymy z możliwych kombinacji, tak, by znalazła się na niej każda z liczb i każda z utworzonych kategorii.
PLANSZA I INSTRUKCJE ZNAJDUJĄ SIĘ W ZAŁĄCZNIKU DO POBRANIA NA DOLE TEGO ANONSU
Czwartek 26.03.2020 r.
Temat dnia: Kto rządzi w kurniku?
1. Zabawa paluszkowa
W kurniku - Katarzyna Tomiak-Zaremba (Rodzic czyta wiersz, jednocześnie pokazując dziecku swoimi palcami, jakie ruchy ma wykonać
w danym momencie)
Wstało słonko nad podwórkiem,
zataczanie dłonią łuku w powietrzu od prawej do lewej strony
kogut zapiał: kukuryku!
złączenie i energiczne wyprostowanie opuszków palców
Wyszły kury długim sznurkiem,
naśladowanie palcem wskazującym i środkowym chodzenia po przedramieniu
dziobią ziarna przy kurniku.
delikatne uderzanie opuszkami wszystkich palców jednej dłoni o wewnętrzną stronę drugiej dłoni
Pierwsza macha skrzydełkami,
wyciągnięcie kciuka z zamkniętej dłoni i odliczanie...
druga patrzy dookoła,
dołączenie palca wskazującego...
trzecia skrobie pazurami,
...środkowego czwarta głośno ko-ko! woła.
…serdecznego
A gdzie piąta? Jest w kurniku!
…małego
Jajek znosi tam bez liku.
energiczne przekładanie zaciśniętych dłoni jedna nad drugą do góry
2. Opowieść słowno-ruchowa
Poranek na wsi. (Rodzic snuje opowieść wg opowiadania Agaty Giełczyńskiej i wykonuje odpowiednie ruchy. Dziecko kładzie się na dywanie zwinięte w kłębek, po czym naśladuje rodzica)
Noc bardzo szybko minęła i zaczęło świtać. Całe gospodarstwo powoli budziło się do życia (dziecko powoli się przeciąga). Jako pierwszy wstał pies Mars i wesoło merdając ogonem, zaczął biegać po podwórzu (porusza się na czworakach). Jego głośne szczekanie obudziło kota Puszka, który przeciągnął się mocno jeden raz (wykonuje koci grzbiet), potem drugi (powtarza ćwiczenie), po czym ziewnął głośno (ziewa) i wyjrzał na zewnątrz. Nim zdążył cokolwiek powiedzieć, ujrzał spacerujące po podwórzu kury (kładzie ręce na biodrach i porusza się, obciągając palce stóp), które od czasu do czasu grzebały w ziemi w poszukiwaniu ziaren i robaczków (pociera o dywan raz jedną nogą, raz drugą). Tuż za nimi na powitanie dnia wyszły gąski, które szły jedna za drugą, śmiesznie poruszając kuperkami i wyginając długą szyję raz w prawo, raz w lewo (idzie jeden za drugim, od czasu do czasu przykuca, porusza głową w prawo i lewo). A kiedy dotarły do stawu, wskoczyły doń zadowolone (zatrzymuje się i podskakuje). Nawet krowa Aniela zdążyła się obudzić. Leniwie pokręciła mordą i oblizała się wielkim językiem (oblizuje się, poruszając językiem raz w jedną, raz w drugą stronę). Zaraz ruszyła zjeść trochę siana, nim ubiegną ją baranki, które już podskakiwały, pędząc w stronę żłobu (podskakuje). Tak, chyba całe podwórko już się obudziło. Ale… Zaraz, zaraz! A gdzie jest kogut?! (przykłada dłoń do czoła i rozgląda się). Jest w kurniku! Biedaczek zaspał! (łapie się za głowę). To może pozwólmy mu dziś dłużej pospać. Nie budźmy go (kładzie palec na ustach i siada na dywanie).
3. Słuchanie opowiadania i rozmowa inspirowana jego treścią
Kto jest najważniejszy? - Agnieszka Borowiecka (Rodzic czyta dziecku opowiadanie, następnie zadaje pytania dotyczące jego treści)
Gdzieś na uboczu, wśród owocowych sadów i malowniczych pól stał mały dom z drewnianym płotem, warzywnym ogródkiem i niewielką zagrodą dla zwierząt. I mogłoby się wydawać, że czas płynie tam miło i spokojnie, aż tu nagle któregoś ranka na podwórku wybuchła straszna awantura. A wszystko zaczęło się od tego, że pies przegonił w nocy lisa, który cichaczem próbował zakraść się do kurnika. Był tak dumny ze swojego czynu, że zaraz po śniadaniu wlazł na swoją budę, by wszyscy lepiej go widzieli, i zaszczekał: – To ja tu jestem najważniejszy! Od razu zrobiło się wielkie zbiegowisko i wszystkie zwierzęta z miejsca zaczęły się kłócić. – To ci dopiero! – zaryczała krowa. – A kto codziennie na śniadanie pije moje mleko? – zapytała, patrząc wymownie na psa. – To ja tu jestem najważniejsza! – dodała dla jasności. I po chwili okazało się, że każdy jest najważniejszy, a tak przecież być nie może. Zwierzęta zgodziły się tylko co do jednego, że trzeba raz na zawsze ustalić, kto jest najważniejszy i że nikt lepiej tego nie osądzi niż jaskółka, gdyż ona na wszystko patrzy z góry, a z góry wszystko widać lepiej. Pobiegły więc pod stodołę, gdzie przy wejściu wisiało gniazdo przypominające małą glinianą miseczkę i tam zaczęły się przekrzykiwać. – Co tu się dzieje? – zaćwierkała jaskółka, wyglądając z gniazda. A gdy wreszcie dowiedziała się, o co chodzi, postanowiła wysłuchać wszystkich po kolei. Najpierw zaszczekał pies: – Hau, hau, tak głośno szczekałem, że za lisem aż się kurzyło! Gdyby nie ja, wszystkie kury zjadłby ze smakiem. Więc to ja tu jestem najważniejszy! – pochwalił się pies. Jaskółka przyznała mu rację, lecz zaraz dodała: – Ale gdyby gospodarz nie przynosił ci codziennie jedzenia i nie dbał o ciebie, nie miałbyś siły, by pogonić lisa do lasu. – No właśnie! – wtrąciła się krowa. – A cóż innego dostajesz na śniadanie, jak nie moje mleko? – spytała jeszcze raz. – Więc to ja jestem tu najważniejsza! – dodała pewnym siebie głosem. Jaskółka i jej przyznała rację, lecz po chwili powiedziała: – Ale gdyby gospodarz nie wyprowadzał cię codziennie na łąkę i nie znajdował dla ciebie soczystej trawy, nie dawałabyś mleka. – Otóż to! – zabeczały owce. – To my jesteśmy najważniejsze, bo dzięki naszej wełnie gospodarz ma ciepłe ubranie i może chodzić z tobą na łąkę – przechwalały się całym stadem. – Lecz i o was gospodarz dba tak samo jak o inne zwierzęta i daje wam dach nad głową. Dzięki temu macie ciepłe i lśniące runo – stwierdziła jaskółka. Na to do rozmowy włączyły się kury i powiedziały, że tak naprawdę to one są najważniejsze, bo znoszą jajka i dzięki temu gospodarz nie chodzi głodny. Kot powiedział zaś, że gdyby nie on, to myszy zjadłyby całe zboże i nie byłoby z czego upiec chleba. Lecz i na te przechwałki jaskółka miała tylko jedną odpowiedź: – Gdyby gospodarz nie dawał wam jeść i nie dbał o was, nie mogłybyście robić tego, co do was należy. W końcu wszystkie spory umilkły i zwierzęta pokiwały łebkami, przyznając jaskółce rację. Po czym rozeszły się do swoich spraw. A pod wieczór, gdy gospodarz prowadził krowę z łąki do ciepłej obory, łaciatka polizała z sympatią jego troskliwą dłoń szorstkim językiem. Pies, kiedy dostał pod nos pełną miskę, zamachał serdecznie ogonem. A kot łasił się do nogawki gospodarza, gdy ten wyniósł mu miseczkę mleka przed dom. I nikt już nie miał wątpliwości, kto tu jest najważniejszy, gdy kochane ręce gospodarza głaskały zwierzęta troskliwie na dobranoc.
Przykładowe pytania do opowiadania:
1. Dlaczego zwierzęta się kłóciły?
2. Dlaczego pies/krowa/owce/kury uważały się za najważniejsze?
3. Jakie zwierzę pogodziło mieszkańców podwórka?
4. Nauka piosenki Na naszym podwórku
Pod tym linkiem znajduje się piosenka Na naszym podwórku - dziecko osłuchuje się z melodią oraz słowami, próbuje zapamiętać słowa i śpiewać samodzielnie bądź z rodzicem.
Temat dnia: Gdzie mieszkają krowa, koń, świnia, kura?
1. „Na wsi”- wiersz A. Bober Każdy rodzinę swoją ma. Mają moi koledzy, mam i ja. Mają ją także zwierzęta. Uwierzycie? I w swoich domach kochają mieszkać niesamowicie. W stajni koniki, Świnki w chlewiku, W oborze krówki, A kury w kurniku.
Wszystkie te zwierzęta na wsi mieszkają, Jedzą, pracują i odpoczywają. Nad nimi gospodarz opiekę sprawuje, pilnuje, czy niczego im nie brakuje.
Rozmowa na podstawie wiersza, kierowana pytaniami:
- O jakich zwierzętach była mowa w wierszu?- dzielenie nazw zwierząt na sylaby (ko-nie, itd.) - Jak nazywa się dom konia, świni, kury? - dzielenie nazw na sylaby (kur-nik, itd.) - Jak nazywa się miejsce, gdzie znajdują się wszystkie te zwierzęta i ich domy? - Kto opiekuje się tymi zwierzętami?
2. „Raba, raba”- zabawa ruchowo-naśladowcza Raba, raba - 2 klaśnięcia w dłonie dyc, dyc, dyc -3 uderzenia w kolana Skacze koń przez płotki, hyc! - wysokie podskoki Ribi, rib - 2 klaśnięcia w dłonie cza, cza, cza - 3 uderzenia w kolana Krowa czarne łaty ma. - dotykanie się dłońmi po całym ciele, od głowy do stóp Rubu, rubu - 2 klaśnięcia w dłonie fi, fi, fi -3 uderzenia w kolana Mała świnka robi kwi! -kucanie i formowanie z dłoni koła-ryjka, przykładanie go do ust Rebe, rebe - 2 klaśnięcia w dłonie tyku, tyku -2 uderzenia w kolana kogut pieje kukuryku! -stanie na jednej nodze z rozłożonymi rękoma
3. „Domy dla zwierząt”
Zagadka nr 1
Ma grzywę i ogon, w stajni mieszka sobie. O kim opowiadam? Kto mi odpowie? (koń)
Zagadka nr 2
Lubi głośno pogdakać
kiedy zniesie jajko. Każdy wie, że jest stałą kurnika mieszkanką. (kura)
Zagadka nr 3 Bawię się w błocie, mówię: „Kwiku, kwiku”. Jestem różowiutka i mieszkam w chlewiku.(świnia)
WTOREK 24.03.2020 r.
Temat dnia: Wiejski koncert
1. Zabawa Dzień dobry.
Dzień dobry, dzień dobry, już słońce na niebie,
(dziecko i rodzic spacerują po pokoju, unosząc ręce)
dlatego z radością witam właśnie ciebie.
(dziecko i rodzic stają naprzeciwko siebie)
Zróbmy obrót wkoło, chwyćmy się pod boki
(dziecko i rodzic wykonują obrót, chwytają się pod boki)
i się przywitajmy uśmiechem szerokim.
(rodzic i dziecko uśmiechają się do siebie).
2. Ćwiczenia artykulacyjne
Rodzic zapoznaje dzieci z odgłosami zwierząt żyjących na wsi, korzystając z następującej prezentacji:
Następnie rodzic recytuje fragment wiersza pt."Zwierzęca mowa",a dziecko w odpowiednich momentach naśladuje odgłosy wydawane przez zwierzęta.
Ko, ko, ko, kwa, kwa, kwa...kto mój język zna?
(Ewa Stadtmuller)
(…) Kurka zniosła jajek sto,
gdacze o tym: (KO, KO, KO).
Kaczka śliczne dzieci ma,
kwacze dumnie: (KWA, KWA, KWA)
Baran zdenerwował się
i zabeczał głośno: (BE, BE, BEEEEEE).
Konik dobry humor ma,
rży ze śmiechu (IHA, IHA).
Gąska bardzo spieszy się,
gęga głośno: (GĘ, GĘ, GĘ).
Krowa, budząc się ze snu,
muczy zaraz (MUUUUUUUUUUUUUU).
3. Ćwiczenia oddechowe:
Tańczące piórko. Dziecko i Rodzic siedzą naprzeciw siebie. Jedno z nich kładzie piórko na dłoni. Nabiera powietrza nosem i wydycha je ustami, starając się skierować piórko w kierunku partnera. Druga osoba łapie piórko i powtarza opisane wyżej czynności.
Ziarnko do ziarnka. Na połowie tacy Rodzic rozsypuje ziarna zboża. Dziecko wykorzystując słomkę do napojów, stara się przedmuchać je na drugą stronę.
4. Działalność plastyczna
Krówka na łące.Materiały: papierowy talerzyk, dziurkacz, farby plakatowe, zielona i biała kartka z bloku technicznego, bibuła zielona, nożyczki, klej, sznurek, plastelina. Wykonanie: Dziecko otrzymuje połowę papierowego talerzyka (będzie to korpus krowy), w którym rodzic robi dziurkaczem dwie dziurki przy poziomej krawędzi. Dziecko wykonuje na talerzyku plamy, stemplując palcami zamoczonymi w farbie (czarnej lub brązowej). Czekając aż farba wyschnie, dziecko nakleja na białą kartkę kawałki zielonej bibuły (będzie to trawa) bądź maluje trawę farbą plakatową. Następnie przewleka przez każdą dziurkę w talerzyku kawałek sznurka i z pomocą rodzica wiąże na supełek, pozostawiając długie końce, do których przylepia kulki z plasteliny. W ten sposób powstają nogi krowy. Dziecko nakleja wykonany korpus krowy na kartkę z „trawą”, dokleja biały owal wycięty z papieru (głowę krowy), na którym mocuje wykonane z plasteliny oczy, mordkę, rogi i uszy. Dokleja również ogon (cienki wałek z plasteliny). Na koniec, dziecko, zgodnie z własna inwencją twórczą maluje tło wokół krowy, tak, aby nie została widoczna biała kartka papieru. Mogą to być np. fragmenty wiejskiego krajobrazu. Pozostawiamy pracę do wyschnięcia.
5. Odpoczynek poobiedni - słuchanie opowiadania czytanego przez rodzica
W kurniku
(Teresa Błaszczyk)
Kolejny wiosenny poranek na wsi był pogodny i dość ciepły. Słońce już wstało i uśmiechało się przyjaźnie z błękitnego nieba, ogrzewając poranne powietrze nad łąkami, polami i podwórkami. Ptaszki też już dawno śpiewały. Ich trele dokładnie słyszał kot Mruczek wylegujący się w słońcu na parapecie okna, a także pies Rubiś, który jeszcze drzemał leniwie w swojej budzie. Na podwórku było cicho i przyjemnie. Ale nie w kurniku! W kurniku wrzało! Nikt tu już nie spał. Panował taki harmider, że aż strach! Istna awantura! – Ko, ko, ko! – głośno gdakała jedna z kur. – Ko, ko, ko! – przekrzykiwała ją druga. To Czubatka i Złotopiórka znowu się kłóciły, zamiast spokojnie wysiadywać jajka. – Ko, ko, ko! Mylisz się, Złotopiórko. To ja zniosłam więcej jajek. Zobacz i policz! Mam ich dziesięć! Jestem lepsza! – krzyczała Czubatka na cały kurnik. – Dziesięć?! I co z tego?! – awanturowała się Złotopiórka. – Kukuryku! Spokój! Znowu się kłócicie? – zawołał kogut Czupurek. Kogucik już wczoraj próbował pogodzić zwaśnione kury, ale się nie udało. Cała sytuacja tak go martwiła, że całą noc nie spał. – Ko, ko, ko! – krzyczała dalej Złotopiórka. – To co, że mam tylko osiem jaj?! Są za to większe i ładniejsze! Wszyscy to potwierdzą! Ko, ko! Chodźcie i zobaczcie sami! Ko, ko, ko! – Była już tak zła, że nagle z całej siły dziobnęła Czubatkę. – Ko, ko, ko!! O, nie! – wrzasnęła Czubatka i dziobnęła Złotopiórkę w głowę. – Spokój! Nie bić się! – zawołał kogucik kolejny raz. Tymczasem wszystkie ptaki w kurniku: kaczki, gęsi, indyki i nawet perliczki zbliżyły się do kur. Czubatka i Złotopiórka stanęły obok swoich gniazd, stroszyły groźnie pióra i trzepotały skrzydłami – gdacząc przy tym wniebogłosy. Pierwsza odezwała się kaczka. – Kwa, kwa, kwa! Złotopiórka większe jaja ma. – Gę, gę, gę! Ale jest ich mniej – dodała gęś. – Ko, ko, ko! Widzisz, mówiłam! – gorączkowała się Czubatka. – Gul, gul, gul! – wtrącił indyk. – Czubatka ma więcej jaj. To jest prawda! – I co z tego? – oburzyła się indyczka. – Ale są duuużo mniejsze! Malizna taka, fe! – Nie masz racji, indyczko! – zaskrzeczała perliczka. – Mówią, że małe jest piękne! – Kwa, kwa, kwa! Bla, bla, bla! – dodała kaczka. Kłótnia zdawała się nie mieć końca. Jedne ptaki popierały Czubatkę, a inne Złotopiórkę. Kogut wiedział, że jeżeli natychmiast czegoś nie wymyśli, to będzie naprawdę źle, więc krzyknął z całej siły: – Uwaga, jastrząb! – I wtedy ptactwo zgromadzone w kurniku całkowicie się uciszyło. Kogut podszedł najpierw do Czubatki, potem do Złotopiórki i każdej powiedział coś szeptem do ucha. Po jego słowach kury usiadły grzecznie na jajkach i zupełnie ucichły.
Kogut odetchnął z ulgą. Niemal w tej samej chwili uświadomił sobie, że przez całą tę awanturę w kurniku zapomniał obudzić gospodarza! Dotąd robił to bardzo regularnie i tak dokładnie, że gospodarz nie musiał nawet używać zegarka. Mógł bowiem zawsze liczyć na Czupurka. – Co teraz będzie? – martwił się kogucik. – Wszystko się opóźni! Nikt jeszcze dziś nie jadł śniadania! Katastrofa! – lamentował Czupurek. Postanowił jednak zapiać najpiękniej, jak umiał: – Kukurykuuu! Po chwili drzwi kurnika otworzyły się i do środka wszedł gospodarz z córeczką Zosią, mówiąc: – Zosiu, jesteśmy trochę spóźnieni, więc szybko rozsypię ziarno ptakom, a ty idź do kurek po jajka na pisanki. Dziewczynka podbiegła do Czubatki i wyjęła z jej gniazda cztery jajka. – Tato, spójrz, jakie piękne, chociaż nieduże. Dziękuję ci, Czubatko! – Weź również z drugiego gniazda – od Złotopiórki. Na pewno się ucieszy – powiedział tata, uśmiechając się do córeczki. – O, te są większe, ale jest ich mniej, więc wezmę tylko dwa. Będą piękne pisanki! – ucieszyła się Zosia i wyjęła jajka z gniazda. – Na pewno będą śliczne – odrzekł tata, rozsypując ziarno na spóźnione śniadanie. – Dziękuję wam, kurki – dodała Zosia na pożegnanie i pobiegła do domu malować pisanki. Na dworze nadal wesoło śpiewały ptaki, świeciło słoneczko, a w kurniku słychać było znowu „ko, ko, ko”, „kwa, kwa, kwa”, „gę, gę, gę” i „gul, gul, gul”, ale były już to głosy przyjazne. Mijały dni. Wiosna malowała świat coraz piękniejszymi kolorami. Pewnego słonecznego dnia na podwórku pojawiły się Czubatka i Złotopiórka – obie w otoczeniu ślicznych kurczątek. Kurczaczki były urocze. Mieszkańcy podwórka długo podziwiali pisklęta obu kurzych mam, które były bardzo dumne ze swoich dzieci.
Polecamy również strony z filmami edukacyjnymi dla dzieci, dotyczące omawianej tematyki:
Jako rozgrzewka opowieść słowno - ruchowa pt. Przebudzenie przebiśniegu.
Prosimy Rodziców o odczytanie dziecku tekstu, ze wskazówkami, jaki ruch należy w danym momencie wykonać. Zachęcamy do wspólnej zabawy z dzieckiem.
W ziemi, pod pierzynką śniegu, spała całą zimę mała cebulka. Żeby zamienić się w małą cebulką - przykucnij, obejmij rękami nogi, a głowę ułóż na kolanach, zamknij oczy. Kiedy słonko zaczęło mocno przyświecać, małej cebulce zaczęło być coraz cieplej. Powolutku zaczęła wyciągać buzię w stronę słońca. Spróbuj i ty powoli unosić głowę, ale oczy miej cały czas zamknięte. Mała cebulka zaczęła wypuszczać listki. Najpierw wystawiła nieśmiało jeden listek, żeby sprawdzić, czy jest wystarczająco ciepło. Powolutku prostowała listek i pozwoliła mu rosnąć ku słoneczku. Teraz ty wyciągnij powolutku jedną dłoń, a następnie wyprostuj całą rękę i unieś ją wysoko. Kiedy wyrósł pierwszy listek, mała cebulka pozwoliła powolutku wyrosnąć drugiemu listkowi. I ty wyciągnij powolutku drugą dłoń, a następnie wyprostuj rękę i unieś ją wysoko. Kiedy oba listki były już wysoko, zaczęły unosić do góry całą łodyżkę. Wstań, wyprostuj plecy, powoli się przeciągnij, ale nie otwieraj oczu. Mała cebulka pozwoliła słoneczku ogrzewać swoją buzię i dopiero, kiedy była gotowa, powolutku rozwinęła płatki. Kiedy ujrzała swoje odbicie w kropli spływającej po trawie, zachwyciła się swoim odbiciem. Była teraz pięknym kwiatkiem o białych płatkach. I ty otwórz powoli oczy. Czy czujesz się najpiękniejszy na świecie?
Zestaw ćwiczeń ruchowych
Potrzebne będą: gazety, woreczki foliowe, coś grzechoczącego (instrument, który dzieci mają lub butelka z niewielką
ilością, np. grochu), koła wycięte z kolorowego papieru w 4 kolorach: niebieskim, zielonym, żółtym i czerwonym,
piłeczki pingpongowe lub kulki waty.
1. „Pogoda” - Dziecko kładzie gazetę na podłodze. Reaguje na polecenia: pada deszczyk – cichutko uderza paluszkami
o gazetę leżącą na podłodze; wieje wietrzyk – cichutko pociera palcami o woreczek; uwaga, błyskawica – zakrywa
oczy rękami; wielki grzmot – mocno szeleści gazetą; wielki huk – mocno szeleści woreczkiem.
2. „Cztery pory roku” – dziecko maszeruje po pokoju przy dźwiękach tamburyna/ innego grzechoczącego przedmiotu.
Gdy tamburyn milknie, rodzic pokazuje niebieskie koło– dziecko naśladuje ruchem obrzucanie się śnieżkami.
Gdy rodzic pokazuje zielone koło – dziecko naśladuje sadzenie nasionek, żółte koło – dziecko naśladuje pływanie,
czerwone koło – naśladuje dotykanie gałązek wierzbowych na drzewie.
Rodzic szybko zmienia koła a dziecko pokazuje ruchem odpowiednie sytuacje.
3. „Gradowe kulki” – dziecko układa piłeczki pingpongowe lub kulki waty na linii wyznaczonej przez rodzica.
To zadanie wykonują także rodzice. Następnie wszyscy nabierają powietrza do płuc i dmuchają w piłeczki.
Wygrywa ta osoba, której piłeczka poleci najdalej. Ćwiczenie należy powtórzyć kilkukrotnie.
Rozmowa na temat zwyczaju związanego z pożegnaniem zimy i powitaniem wiosny.
Wiersz W. Chotomskiej "Marzanna"
Ruszamy gromadą, wesołym pochodem,
niesiemy Marzannę nad zieloną wodę.
Płyń sobie Marzanno, szumiącym potokiem,
na morze szerokie, na morze głębokie.
Zgiń, przepadnij zimo i nie wracaj do nas,
na przyjęcie wiosny otwórzmy ramiona.
A teraz, gdy zima poszła już daleko
- zatańcz z nami, wiosno,
nad zieloną rzeką.
Przypomnienie dzieciom, że dawniej wrzucano marzannę do wody, jednak teraz z uwagi na ochronę przyrody - spalamy ją.
Można przy okazji wykonać eksperyment - kawałki bibuły o różnych kolorach włożyć do pojemników z wodą
(każdy kolor oddzielnie). Bibuła bardzo szybko zabarwi wodę.
Obserwacja pogody i przyrody
Można wyjść z dzieckiem na spacer (oczywiście tam, gdzie nie ma skupisk ludzkich) lub wyjrzeć przez okno, poobserwować przyrodę, pogodę i zadać dziecku pytanie: „Jaka jest wiosna?”
Improwizacja ruchowa do utworu A. Vivaldiego „Wiosna”
Wystarczy wyszukać utwór i poprosić dziecko, by poruszało się w rytm muzyki. Można także tańczyć z paskiem bibuły, który będzie wspaniale wirował.
(zachęcamy również do obejrzenia zdjęć wyświetlanych podczas nagrania).
Czwartek z plastyką 19.03.2020 r.
Chrońmy się przed wirusami - zabawa plastyczna
Dzisiaj proponujemy Dzieciom zabawy plastyczne, które z Państwa pomocą mogą zostać wykonane w domu. Działalność ta nie tylko pomoże dzieciom poznać ciekawe, nowe techniki plastyczne, wpłynie pozytywnie na rozwój ich kreatywności, wyobraźni, inwencji twórczej, ale również wzbogaci ich wiedzę na temat sposobów wzmacniania odporności swojego organizmu oraz walki z wirusami.
Oto opis sposobu wykonania pracy
Rodzic umieszcza w pojemnikach farbę wymieszaną z niewielką ilością wody. Dziecko nakłada odrobinę farby na szczoteczkę do zębów i rozpryskuje ją nad kartką z bloku technicznego. Dziecko stara się równomiernie rozprowadzić kolory na całej powierzchni kartki. Na tak przygotowanym tle, dziecko robi kleks z ciemnej farby (lub atramentu). Następnie przez słomkę rozdmuchuje farbę we wszystkich kierunkach (tworząc obrazek wirusa). Gdy wyschnie, dziecko przykleja dookoła ciemnej plamy wycięte z gazetek reklamowych warzywa i owoce, którym może dorysować pisakiem oczka, buzie i rączki, tworząc z nich strażników zdrowia.
Ponieważ wykonanie pracy wymaga pewnych przerw, w trakcie których dziecko czeka na wyschnięcie farby na kartonie, proponujemy wypełnić przerwy następującymi zabawami:
Przedwiośnie - zabawy ruchowe
Dziecko podejmuje następujące aktywności:
skoki przez kałuże (zabawa skoczna) - przeskakiwanie obunóż przez szarfy (zastępczo, apaszki, szaliki itp.) ułożone w szeregu w niewielkich odstępach
cebulka - krokus (wzmacnianie mięśni nóg) - robienie przysiadów (po każdym przysiadzie dziecko wykonuje pełny wyprost)
bocian (kształtowanie prawidłowej postawy ciała) - spacerowanie z woreczkiem na głowie (zastępczo mała poduszeczka, pluszak, zeszyt itp.), z wysokim unoszeniem nóg
wiatraczki na wietrze (wzmacnianie mięśni rąk) - wykonywanie krążeń ramionami w przód najpierw jedną ręką, później drugą, a następnie oburącz
bałwanki na krze (rozwijanie zmysłu równowagi) - stanie na jednej nodze przez kilka sekund
Życzymy owocnej pracy a przy tym dobrej zabawy!
Tutaj są linki do stron, na których znaleźć można karty pracy, kolorowanki, zadania dla dzieci, gotowe do pobrania
oraz wydrukowania.
W razie jakichkolwiek kłopotów z pobieraniem, drukowaniem, zachęcamy Państwa do indywidualnego kontaktu mailowego na k.wsk@op.pl. , wiola581@vp.pl lub przez Messengera (Wioletta Rejmak) podpowiemy i w miarę możliwości pomożemy bądź
prześlemy indywidualnie inne karty pracy, którymi dysponujemy.
Tutaj zaś znajdują się wierszyki dla dzieci - zachęcamy do czytania dzieciom. Zwracamy szczególną uwagę na wiersz Jana Brzechwy pt. "Wiosenne porządki" - dzieci poznały już jego treść, niektóre zapamiętały jego fragmenty - zachęcamy więc do utrwalania
Znajduje się na nich mnóstwo różnorodnych zabaw edukacyjnych.
Środa 18.03.
Temat dnia: Czy ptaki już powróciły z ciepłych krajów?
1. Ćwiczenia oddechowe - utrwalanie nawyku mówienia na wydechu w oparciu o wiersz E. M. Skorek „Wróble”
Dziecko słucha wiersza i w odpowiednim miejscu liczy za rodzicem na wydechu.
Siedzi na drucie wróbelek mały.
Przyfrunął drugi i plotkowały.
Teraz niech dzieci pięknie poćwiczą
i na wydechu policzą:
- Jeden, dwa
Do wróbli owych przyfrunął trzeci
Ile jest wróbli ? Policzcie dzieci.
- Jeden , dwa , trzy …
Jeszcze raz może
A już za chwilę nowy tu siedział .
Ile jest wróbli ? Kto będzie wiedział?
- Jeden, dwa, trzy, cztery
Piąty Wróbelek do ptaków leci.
Ile jest ptaszków ? Czy wiecie dzieci ?
- Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć
Szósty wróbelek przyfrunie zaraz.
Ile wróbelków przyfrunie naraz ?
- Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć
Powtórzcie dzieci ile jest wróbelków jeszcze dziś na dworze?
- Jeden, dwa, trzy, cztery, pięć, sześć.
2. Posłuchaj odgłosów ptaków.
3. Zabawa orientacyjno-porządkowa "Ptaki"
Gdy muzyka gra - dziecko biega po pokoju, poruszając rękoma jak skrzydełkami - naśladuje lot ptaka.
Gdy muzyka milknie - zatrzymuje się i naśladuje odgłosy wymienionego przez rodzica ptaka
(np. bocian, kukułka).
4. Zabawa dydaktyczna "Zapraszamy do nas, ptaszki!"
Rodzic mówi: Ptaki przylatują do nas z ciepłych krajów aby założyć gniazda, złożyć jaja i je wysiedzieć
oraz uczyć swoje pisklęta latać i samodzielnie żyć.
Potrzebne są zdjęcia: czapli, jaskółki, kukułki, kosa, bociana.
Rozwiązywanie zagadek:
a) Stoi sobie w trzcinach, wdzięcznie szyję zgina,
w wodzie się nie tapla, bo nie kaczka to, lecz... (czapla)
(dziecko naśladuje sposób poruszania się czapli)
b) W piękny fraczek ubrana nad stawem zatacza kółka.
Lata nisko - deszcz wróży czarno-biała ...(jaskółka)
(dziecko naśladuje sposób poruszania się jaskółki)
c) Podrzuca innym jajka ptasia mama - szachrajka,
ma szaro-czarne piórka i kuka - to... (kukułka)
(dziecko celuje małą piłeczką lub kulką z gazety do gniazda zrobionego z szalika, sznurka, itp.)
d) Żółty dziób, brunatne piórka, mógłby śpiewać w wielu chórach,
bo ma melodyjny głos i szybko się uczy... (kos)
(rodzic gwiżdże prostą melodię - dziecko stara się ją zanucić, naśladuje dzwonek telefonu,
gwizd czajnika, pisk hamulców)
e) Gdy mówi "coś bym dziś zjadł", to zwykle szuka żab,
rozpoznasz go po klekocie. Już wiesz, kto to? Tak! to... (bociek)
(na 1 klaśnięcie rodzica - dziecko chodzi wysoko unosząc kolana, 2 klaśnięcia - staje na jednej nodze)
3. Posłuchaj opowiadania Cz. Janczarskiego „Do widzenia bałwanku”
Ktoś zastukał w szybę. Uszatek szybko podbiegł do okna.
– To ja stukam! – zawołał Kogucik. – Chodź ratować Bałwanka! Miś wybiegł na dwór. – Co się stało? – spytał zaniepokojony. – Nasz przyjaciel Bałwanek zaraz utonie... – szepnął przerażony Kogucik. Uszatek rozejrzał się wokoło. Bałwanka nie było na dawnym miejscu. Spojrzał Uszatek w stronę rzeki
i otworzył pyszczek z przerażenia. Środkiem rzeki płynęły kry. Na jednej z nich stał Bałwanek.
Trzymał w ręce stary kapelusz i dawał nim jakieś znaki. Miś i Kogucik pobiegli w stronę rzeki. – Bałwanku, gdzieś ty zawędrował! Utoniesz! – krzyczał Uszatek. Ale Bałwan nie miał wcale zmartwionej miny, uśmiechał się do przyjaciół z daleka.
Poprzez szum wody i trzaskanie kry wołał: – Do widzenia, przyjaciele! Płynę do kraju pani Zimy! Wiosna się zaczyna! Muszę was opuścić! Długo stali na brzegu Miś i Kogucik. Uszatek powiewał chusteczką. A Bałwanek machał kapeluszem.
Kra niosąca Bałwanka na rwącej fali znikła za zakrętem rzeki.
Wtorek 17.03.
Temat dnia: Co zrobimy z Marzanną?
1. Opowieść ruchowa "Kwiaty"
Dziecko skulone, powoli podnosi się, rozkłada ręce, podnosi głowę w górę - pokazuje, jak rośnie kwiat.
2. Rozmowa na temat polskich zwyczajów związanych z odchodzącą zimą na podstawie doświadczeń dzieci
i wiersza J. Ratajczaka "Topienie Marzanny".
Włożymy jej białą sukienkę,
na głowę włożymy wianek, niech płynie sobie do morza, dziś lub jutro nad ranem.
Dosyć już mamy zimy, niech miną mrozy srogie, rzeka ruszy spod lodu jak rozpalony ogień!
Do widzenia Marzanno, teraz na wiosnę pora, już kwiaty wschodzą na łąkach we wszystkich wiosennych kolorach.
Obrzęd powitania wiosny jest nierozerwalnie związany z topieniem Marzanny - zimowej panny.
Jest to jeden z najstarszych obyczajów ludowych, który kultywowany jest w wielu regionach Polski
do dnia dzisiejszego. Gdy ruszają zimowe lody i topnieją śniegi a przyroda budzi się do życia - pierwszego
dnia kalendarzowej wiosny wynosi się do najbliższej rzeczki słomianą kukłę, którą topi się lub pali.
Dzieci z dużym entuzjazmem uczestniczą w uroczystościach związanych z powitaniem wiosennej pory
roku.
3. Może wykonacie z Rodzicami Marzannę lub narysujecie ją? Macie pomysł, jak będzie wyglądała?
Temat kompleksowy: Witaj, wiosno!
Termin: 16-20.03.
Poniedziałek 16.03.
Temat dnia: Jaka jest wiosna?
1. Zabawa logopedyczna „Wiosenne porządki”
Idzie wiosna, należy zrobić wiosenne porządki w buzi. Najpierw malujemy sufit (język wędruje
po podniebieniu), potem ściany (język po wewnętrznej stronie policzków). Zamiatamy podłogę
(język porusza się po dolnych dziąsłach). Teraz czas umyć okna (język przesuwa się po zębach